W czwartek rano wydawało się, że pomoc na święta będzie mogło otrzymać 111 osób. Tyle paczek udało się przygotować w oparciu o to, co wolontariusze zebrali w marketach i przed kościołem pw. św. Wawrzyńca. A także dzięki hojności różnych firm i ludzi dobrej woli.
W trakcie rozdawania paczek pojawili się jednak kolejni darczyńcy. Kartony z żywnością (konserwy, chrupki, płatki śniadaniowe etc.) wniósł Aleksander Mikietyński, pomagał mu ojciec Krzysztof Mikietyński.
- Dzięki temu mogliśmy dorobić jeszcze 20 paczek. W sumie rozdaliśmy ich 131 - cieszyła się wczoraj, po zakończeniu akcji, Bogumiła Jabłońska, szefowa Zarządu Rejonowego PCK w Nakle. - Najważniejsze, że nikt nie odszedł z pustymi rękami. każdemu mogliśmy coś dać - podkreśla.
Ale niepewność była do końca. Dopiero w środę przyszła zgoda z Torunia, by Cukrownia Nakło ofiarować mogła cukier. Przekazano 200 kg. Do niektórych paczek, dla większych rodzin, działacze PCK włożyli po dwa kilogramy. Sporo było też mąki, bo 300 kg ofiarował Medard Jakś. Ferma w Gorzeniu dała jajka, Bogdan Stachowiak margaryny, a rodzina Tyddów wypieki: pączki, babki, makowce. Były też maskotki. Te zebrała młodzież nakielskich szkół.
Czytaj e-wydanie »