Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nasz dostojny dłużnik... szef rady miasta

Dariusz Knapik [email protected] Tel. 52 326 31 41
fot. wloclawek.platforma.org
Przewodniczący włocławskiej rady miasta od miesięcy nie płacił rachunków za wodę. Nawet kiedy firma zagroziła, że mu zakręci kurki. Złamał się dopiero... po rozmowie z "Pomorską". Czy na prawdę nie stać go nawet na bilety za parking. Z kierowniczą pensją i dietami?

www.pomorska.pl/wloclawek

Więcej informacji z Włocławka znajdziesz na stronie www.pomorska.pl/wloclawek

O długach szefa rady Rafała Sobolewskiego ćwierkają już we Włocławku wszystkie wróble. Nasi informatorzy twierdzą, że zdarza mu się nawet nie płacić za parkowanie w tzw. strefie śródmiejskiej. Łamiąc przepisy uchwalone rok wcześniej przez radę której przewodniczy. Ta wstydliwa sprawa trzymana jest w ścisłym sekrecie.

Urzędnicy zaciskają usta
Strefą płatnego parkowania zarządza warszawska firma EISMAS. Kierownik jej włocławskiego biura odsyła nas do szefa Miejskiego Zarządu Dróg, któremu podlega "strefa". Jego dyrektor Piotr Koseda zgadza się na udzielenie informacji, ale kierownik biura "strefy" nie chce go posłuchać. Dzwoniła bowiem do swych szefów w stolicy i dostała zakaz rozmowy z prasą.

Jeszcze raz łączymy się z dyrektorem Kosedą. Odsyła nas do swego zastępcy Waldemara Konopczyńskiego. A ten zasłania się ochroną danych osobowych. Dzwonimy więc do ratusza. Dopiero po konsultacji z prawnikami rzecznik włocławskiego prezydenta Monika Budzeniusz zgadza się odpowiedzieć na nasze pytania.

Należący do szefa rady nissan patrol złapany został na nielegalnym postoju 6 czerwca ub. roku. Jego drugie auto - toyota parkowała bez biletu 4 września i 21 listopada. Kontrolerzy zostawili za wycieraczkami wezwania do zapłaty, ale zostały zignorowane. Za każde z wykroczeń naliczono więc szefowi rady po 50 zł. kary. W ub. roku na domowy adres Sobolewskiego wysłano nakazy zapłaty, ale nie zostały podjęte przez odbiorcę.

Piszcie sobie, na Berdyczów

- Jak to możliwe, że do dziś nie wyegzekwowano tych kar? - pytam wiceszefa MZD Waldemara Konopczyńskiego. Przyznaje, że trzeba kolejny raz wysłać wezwania. A jeśli znów wrócą? To trzeba będzie sprawdzić dane adresowe.

Czy tak trudno namierzyć szefa rady miasta? Dyrektor przekonuje, że MZD dysponuje tylko numerami rejestracyjnymi aut, a nazwisko Sobolewskiego po raz pierwszy usłyszał z moich ust. Poza tym adresy właścicieli aut można uzyskać wyłącznie z Centralnej Ewidencji Pojazdów w Warszawie. Każda ich zmiana musi być zgłoszona w wydziale komunikacji.

Przeprowadziliśmy własne śledztwo. Mniej więcej rok temu Sobolewski przeniósł się z dawnego mieszkania do okazałego, 350-metrowego domu. Ale do dziś jest zameldowany pod starym adresem. Taki sam figuruje w jego prawie jazdy i dowodach rejestracyjnych aut, nie zgłosił bowiem przeprowadzki w wydziale komunikacji. Jeździ więc z nieważnymi dokumentami. Teoretycznie policja może mu w każdej chwili zatrzymać jeden albo drugi dowód rejestracyjny. Ale jak na to wpadnie, skoro nawet w dowodzie osobistym figuruje stary adres.

Może więc dyrekcja MZD pisać sobie do "Centralnej Ewidencji", a Sobolewskiego i tak nie namierzy. Podobne kłopoty czekają też policję. Jeśli bowiem szef rady zapomni o zapłacie mandatu, to jak go będą ścigać, gdy wszystkie dokumenty opiewają na stary adres.

Wstyd na całe miasto

Wykryliśmy też, że Sobolewski już od października ub. roku nie reguluje faktur za wodę. Wystawianych już na nowy adres. Tym większy wstyd, że szefem włocławskich "Wodociągów" jest jego partyjny kolega z PO Piotr Łowicki. Na dodatek należy on do koła, któremu do niedawna przewodniczył szef rady. A dziś - jego małżonka.

Szefowi rady nie pomogły jednak partyjne koneksje. Na początku marca "Wodociągi" przesłały do ratusza i San-Epid listę 11 najbardziej niepoprawnych dłużników, którzy ignorowali wszelkie monity i wezwania. Wśród nich było nazwisko Sobolewskiego. Firma zapowiedziała, że po 29 marca zamierza wszystkim odciąć dopływ wody. Wskazano im tzw. zastępcze punkty poboru. Szefowi rady groziło, że będzie jeździł po wodę do najbliższej stacji uzdatniania na Krzywych Błotach.

Dom, hektary, stanowiska

Jak wynika z ostatniego oświadczenia majątkowego z 2009 roku, Sobolewski spłaca 550-tysięczny kredyt. Ale stać go na takie wydatki, zarobił łącznie aż 96 tysięcy złotych. Oprócz domu ma też ponad 2-hektarową nieruchomość gdzieś pod Warszawą. Jak sam podaje, warta jest 800 tysięcy.

Sobolewski od 2007 roku jest szefem włocławskiej filii Urzędu Marszałkowskiego. Nasze źródła mówią, że jego zarobki wynoszą co najmniej 5 tysięcy złotych. Jako szef rady pobiera co miesiąc 2 411 złotych nieopodatkowanych diet. Ale działa na wielu frontach. Do połowy minionego roku miał m. in. zajęcia na Wyższej Szkole Humanistyczno-Ekonomicznej we Włocławku. Pełni też funkcję w biurze swego partyjnego kolegi europosła Tadeusza Zwiefki. Bynajmniej nie społecznie.

Rachunki prowadzi żona

Już moje pierwsze pytania, o rachunki za wodę, mocno irytują pana przewodniczącego. Dlaczego mnie to interesuje, jakby to była najważniejsza rzecz na świecie? Czemu nie zajmę się też innymi publicznymi osobami? Powtarza jak mantrę, że on się nie zajmuje rachunkami, prowadzi je żona.

A co z parkowaniem bez biletu? Szef rady przyznaje, że może raz nie zapłacił, nawet nie pamięta. Z jego aut korzysta też syn i żona. Podkreśla, że juz od dłuższego czasu zajmuję się jego osobą. Jeśli teraz napiszę kolejny artykuł, będzie to szykanowanie.

Pytam Rafała Sobolewskiego, dlaczego łamiąc przepisy, nie wystąpił o zmianę adresu w dowodach rejestracyjnych aut i prawie jazdy? Bo się przecież się przeprowadził i od dłuższego czasu mieszka w nowym domu.

Szef rady oświadcza, że on się nie przeprowadził. Ucina dalsze dociekania, żądając bym przesłał mu wszystkie pytania na piśmie. I na tym przerywa rozmowę.

Rozmawialiśmy w przedświąteczny piątek, 2 kwietnia. Jeszcze tego samego dnia przesłałem mu szczegółowe pytania. Czy mimo tak sporych dochodów, na prawdę nie stać go na płacenie za wodę, parking? Jak zamierza uregulować te długi? Czy to nie wstyd, by szef rady figurował na liście notorycznych dłużników?

Jeszcze tego dnia, w piątek 2 bm. dokonano przelewu do "Wodociągów". We wtorek, 6 bm. pieniądze wpłynęły na konto firmy. Należności szefa rady zostały spłacone co złotówki. Wraz z karnymi odsetkami, które wynoszą 13 proc.

Także we wtorek, po godz. 22, szef rady przysłał mi krótki SMS. Jego zdaniem moje pytania naruszają prawo, m.in. ustawę o ochronie danych osobowych. Wystąpił już o opinię prawną. I to jest, jak podkreślił jego jedyny komentarz do tej sprawy. A co z pytaniami?

Szef rady odniósł się do nich na początku swego SMS. Napisał tak: - "W odpowiedzi na przesłanego maila, informuję, że zawiera on nieprawdziwe informacje, m.in. nie zalegam z opłatami za wodę i ścieki".

I to była cała święta prawda.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska