Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nasza czytelniczka oburzyła się. PKS odda jednak mieszkance Mroczy pieniądze za bilet!

(ms)
Z tego przystanku w centrum Mroczy zabrać się można PKS-em do Nakła, ale nie w ferie.
Z tego przystanku w centrum Mroczy zabrać się można PKS-em do Nakła, ale nie w ferie. Maja Stankiewicz
Czytelniczka z Mroczy skarżyła się na przewoźnika. Jej córka ma bilet miesięczny na trasie: Mrocza-Nakło, a nie mogła z dojazdów korzystać. Połączenia zostały zawieszone na czas ferii. PKS zwraca kasę.

Prośbę o interwencję skierowała do nas pani Beata z Mroczy. Napisała: Córka dojeżdża do szkoły z Mroczy do Nakła autobusem PKS. Kupuje bilet miesięczny na ten przejazd. Były ferie zimowe, ale jako aktywnie działająca wolontariuszka w szkolnym wolontariacie chciałaby dojeżdżać do Nakła w ramach wykupionego biletu miesięcznego. Okazuje się jednak, że mimo że PKS pobiera opłatę za taki bilet w całej kwocie, to przez okres ferii (czyli dwa tygodnie) nie świadczy usług na trasie Mrocza-Nakło czy Nakło-Mrocza. Wszystkie autobusy na tej trasie oznaczone są jako "kursuje tylko w dni nauki szkolnej".

Taka sytuacja oburzyła naszą Czytelniczkę. Czuje się oszukana. Zastanawia się czy przewoźnik ma podstawy prawne do takich praktyk? Próbowała to wyjaśnić w Nakle. - Zadzwoniłam do nakielskiego PKS. Uzyskałam odpowiedź w stylu "Tak jest i nic za to nie możemy" - relacjonuje.

O prawa klienta w takiej sytuacji podpytaliśmy Urszulę Tracz, powiatowego rzecznika praw konsumentów w Nakle. Prawniczka udziela mieszkańcom porad w Starostwie Powiatowym w Nakle. - Ta sprawa jest mi znana. Ktoś już o to pytał - mówi. - Poradziłam tej osobie, by złożyła pismo w PKS w Bydgoszczy, bo w Nakle jest tylko oddział, opisała sytuację i wystąpiła z reklamacją - tłumaczy prawniczka.

Przeczytaj także: Kierowca PKS nie może stawać tam, gdzie proszą o to pasażerowie
W razie odrzucenia takiej reklamacji sprawą zająć się może, już bezpośrednio, rzecznik praw konsumenta i dalej ją w imieniu klienta prowadzić.

My pisma nie przygotowaliśmy. W bydgoskim PKS poprosiliśmy o rozmowę z rzecznikiem prasowym lub dyrekcją. Połączono nas z szefem bazy. A ten tłumaczył, że firma oferuje bardzo różne bilety. Wybór jest duży. Klient może sobie wybrać jaki chce. Dostosować do swoich potrzeb. Miesięczne są najbardziej korzystne finansowo. Ale są też np. bilety okresowe czy dobowe. Rozkłady jazdy są powszechnie dostępne, każdy może sobie sprawdzić ile jest kursów, w jakim czasie i do tego dostosować rodzaj biletu. My w to nie ingerujemy...

Nasz rozmówca obiecał jednak przyjrzeć się sprawie naszej Czytelniczki i skontaktować się z "Pomorską" następnego dnia. Słowa dotrzymał.

Niedługo potem otrzymaliśmy wiadomość od Marka Jeziorskiego, kierownika placówki w Nakle. - Jeśli ta pani rzeczywiście nie była zorientowana, to niech zwróci bilet miesięczny. Oddamy jej pieniądze. Będzie mogła sobie wybrać inny, na przykład okresowy na dwa tygodnie - Zapewnił kierownik. - Wystarczy, że się do nas zgłosi.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska