https://pomorska.pl
reklama

Nasza męska ósemka wioślarska sięgnęła po medal mistrzostw świata

Kazimierz Fiut
Członkowie "8" (od lewej): Mateusz Wilangowski (Wisła Grudziądz), Mikołaj Burda (Bydgostia), Michał Szpakowski, Piotr Juszczak i Daniel Trojanowski (Zawisza) w towarzystwie Natalii Madaj i Magdy Fularczyk. Z wioślarzy z regionu brakuje Krystiana Aranowskiego (Zawisza) i Roberta Fuchsa (AZS T.)
Członkowie "8" (od lewej): Mateusz Wilangowski (Wisła Grudziądz), Mikołaj Burda (Bydgostia), Michał Szpakowski, Piotr Juszczak i Daniel Trojanowski (Zawisza) w towarzystwie Natalii Madaj i Magdy Fularczyk. Z wioślarzy z regionu brakuje Krystiana Aranowskiego (Zawisza) i Roberta Fuchsa (AZS T.) Michał Żurawski
Mistrzowie świata juniorów z 1999 roku Mikołaj Burda i Daniel Trojanowski aż 15 lat musieli czekać na seniorski krążek w królewskiej ósemce.

Męska ósemka w Amsterdamie zdobyła pierwszy, historyczny medal MŚ. Została 3. osadą globu. Teraz chce pójść za ciosem.
Wszystko zaczęło się przed 15 laty w Płowdiw. W Bułgarii złoty krążek zdobyli niespodziewanie juniorzy. Ryszard Stadniuk, prezes PZTW, postanowił na bazie tej osady rozpocząć budowę dorosłej ósemki.

- Z trenerem Wojciechem Jankowskim spotkaliśmy się w Wałczu, po IO w Sydney i ta ws-półpraca trwa do dziś - wspomina Mikołaj Burda z LOTTO Bydgostii, jeden z dwóch wioślarzy (drugi to sternik Daniel Trojanowski z Zawiszy, a wówczas reprezentant AZS Toruń), który przez te lata, prawie że nie opuszczał ósemki. - Nasze początki były trudne. W pierwszych dwóch startach w MŚ płaciliśmy frycowe. Zajmowaliśmy ostatnie miejsca. Przegrywaliśmy nawet z Egipcjanami, którzy pływali z turbanami na głowach - śmieje się Trojanowski. - Nie zrażaliśmy się porażkami. Wierzyliśmy, że wreszcie karta się odwróci. Naszym celem była kwalifikacja do IO w Atenach.

Niedosyt po Pekinie

Pierwsze podejście w 2003 r. w Mediolanie zakończyło się niepowodzeniem. - Nie zajęliśmy jednak ostatniej pozycji, ale ósme miejsce nie dawało awansu - zauważa Burda. - Cel osiągnęliśmy w regatach ostatniej szansy rozegranych na dwa miesiące przed igrzyskami. Przegraliśmy tylko z Holendrami i mogliśmy się pakować do Aten. Tam Helweci sięgnęli po srebro, biało-czerwoni zakończyli rywalizację na 8. pozycji.

W kolejnym 4-leciu ósemka za każdym razem kwalifikowała się do finału A MŚ. Tam jednak nie potrafiła przedrzeć się do strefy medalowej. Zajmowała 5, .6. i 5. miejsce, a tym samym zapewniła sobie drugi start w IO. - Jechaliśmy do Pekinu z aspiracjami, nawet medalowymi. Ostatecznie, po dramatycznym repesażu, zajęliśmy 5. lokatę. Był progres do Aten, lecz pozostał niedosyt - wspomina sternik.

Wpadka w Londynie

Wydawało się, że passa miejsc poza podium przełamana zostanie rok później na poznańskiej Malcie. W najlepszych dla polskich wioseł MŚ, gdzie zdobyliśmy 2 złote, srebrny i brązowy medal wisienką na torcie miał być krążek ósemki. - W repesażu w Pekinie szczęście było u nas, w Poznaniu nas opuściło. Byłem pewny, że zdobyliśmy upragniony brąz. Fotokomórka wskazała na Holendrów. Przegraliśmy różnicą 0,08 sek. - kontynuuje Trojanowski.

O trzecim olimpijskim występie, na torze w Eton pod Londynem, bydgoscy wioślarze chcieliby jak najszybciej zapomnieć. - Pokonanie jedynie Ukrainy to była dla nas porażka - podsumowuje Mikołaj.

Cierpliwość nagrodzona

Wydawało się, że cierpliwość władz się wyczerpała, że ósemka może przestać istnieć. Prezes Stadniuk i zarząd nie dali, na szczęście, za wygraną. Nadal wierzyli, że ósemkę stać na medal. Do sztabu szkoleniowego dołączył doświadczony Jerzy Broniec. Zaproszenie do Wałcza otrzymał Filip Adamski, reprezentant Niemiec z olimpijskiej ósemki. Osada miała do dyspozycji nowinki techniczne. - Sugestie Filipa sprawiły, że lepiej zaczęliśmy sobie radzić na starcie, uwagi trenera Brońca miały wpływ na technikę wiosłowania - wyliczają wioślarze.

Trener Jankowski doskonale przygotował zawodników pod względem fizycznym, dokonywał też roszad w składzie. W ostatnim etapie wskoczyły młode wilki: torunianin Robert Fuchs i grudziądzanin Mateusz Wilangowski. Na szlaku usiadł Piotr Juszczak z Zawiszy. Wybór okazał się trafny. Nasi w Amsterdamie przegrali tylko z Brytyjczykami i Niemcami.

- My z Danielem na ten brąz pracowaliśmy aż 14 lat. Mateusz i Robert osiągnęli ten sukces po kilku miesiącach. Wielu wioślarzom nie udało się tego w ogóle osiągnąć. Każdy z nich ma jednak swój wkład w ten sukces - zapewnia Burda.

Trojanowski przez wiele lat prowadził spis wioślarzy zasiadających w reprezentacyjnej ósemce. - W pewnym momencie zaniechałem, a szkoda, może uda się je odtworzyć. Jestem jednak pewien, że przewinęło ich się blisko siedemdziesięciu.- Uwierzyliśmy, że stać nas na rywalizację z najlepszymi. Nie tylko w jednym biegu.
Za 2 lata igrzyska w Rio. - Łatwiej będzie chyba tam zdobyć medal, aniżeli się do nich zakwalifikować - zauważa Daniel.

Tylko 5 czołowych osad MŚ awansuje bezpośrednio. Dwie kolejne dołączą z regat ostatniej szansy. Miejmy nadzieję, że w tym gronie czwarty raz z rzędu znajdą się Polacy.

Czytaj e-wydanie »

Wybrane dla Ciebie

Raz w miesiącu podsypuję tym zamiolkukasa. W mig wypuszcza nowe liście

Raz w miesiącu podsypuję tym zamiolkukasa. W mig wypuszcza nowe liście

Dodatkowe 2150 złotych dla osób powyżej 75. roku życia. Jak dostać bon senioralny?

Dodatkowe 2150 złotych dla osób powyżej 75. roku życia. Jak dostać bon senioralny?

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska