Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Naukowcy z Bydgoszczy i Wrocławia twórcami taniej i szybkiej metody sprawdzania lekooporności bakterii

Hanna Sowińska
Naukowcy z Bydgoszczy i Wrocławia twórcami taniej i szybkiej metody sprawdzania lekooporności bakterii.
Naukowcy z Bydgoszczy i Wrocławia twórcami taniej i szybkiej metody sprawdzania lekooporności bakterii. archiwum
Wynalazek zespołu bydgoskich i wrocławskich naukowców pozwoli na szybkie i tanie sprawdzanie oporności bakterii na leki, a w konsekwencji na wytypowanie antybiotyku i zastosowania go w leczeniu chorób wywołanych przez drobnoustroje.

Nie często mamy okazję pisać o dokonaniach młodych badaczy, które mogą zrewolucjonizować współczesną medycynę. Tak będzie - mocno w to wierzymy - z metodą opracowaną przez grupę specjalistów z Collegium Medicum UMK w Bydgoszczy i Politechniki Wrocławskiej. Efektem pracy czteroosobowego zespołu są testy diagnostyczne do identyfikacji lekooporności szczepów bakteryjnych oraz sposoby ich wytwarzania.

O istocie wynalazku mówi dr n. med. Aleksander Deptuła, adiunkt z Katedry i Zakładu Mikrobiologii Wydziału Farmaceutycznego Collegium Medicum UMK i mikrobiolog kliniczny szpitala "Jurasza" w Bydgoszczy: - Testy są połączeniem metod biologii molekularnej i metod chemicznych. Mają one za zadanie wykrywać oporność bakterii na konkretny antybiotyk. Poprzez negatywny wybór będziemy wiedzieli, że akurat tego antybiotyku nie możemy zastosować i musimy sięgnąć po inny.

Badaczom pracującym nad stworzeniem testów przyświecały dwa cele. Chodziło o skrócenie czasu (z 24 do kilku godzin), w którym będzie wiadomo, jakiego antybiotyku nie można zastosować. Zależało im również na tym, by tego typu testy mogły być wykonywane w każdym standardowo wyposażonym laboratorium.

Jak wyjaśnia dr Deptuła testy pozwolą również na cięcie wydatków w szpitalach. - Będziemy mogli szybko podejmować decyzje, czy danego pacjenta trzeba izolować czy nie. W przypadku wystąpienia zakażenia drobnoustroje są niebezpieczne dla innych chorych. Niestety, z izolacją chorych w szpitalu wiążą się bardzo duże koszty.

Jak doszło do współpracy bydgoskich i wrocławskich naukowców? - Na jednej z konferencji dr Paweł Pięta z Politechniki Wrocławskiej prezentował wyniki swojego testu do wykrywania i identyfikacji bakterii. Okazało się jednak, że ma on zastosowanie przy bardzo dużej liczbie drobnoustrojów. W formie wolnych wniosków zasugerowałem, że może warto pomyśleć o innym zastosowaniu - dr Deptuła wspomina "historyczny" moment.

Podkreśla, że posiadanie prostego testu powinno być marzeniem każdej osoby, która zajmuje się diagnostyką mikrobiologiczną. - Nie zdawałem sobie sprawy, że dostępne są metody, które pozwolą na ich stworzenie. Dr Pięta miał gotową metodę. Po jakimś czasie połączyliśmy siły.

Partnerem dr Deptuły, w bydgoskiej części zespołu, został dr Tomasz Bogiel. - Wiedzieliśmy, jakie drobnoustroje są istotne we współczesnej medycynie, na które należy postawić, a potem sprawdzaliśmy, czy testy będą działały właściwie z tymi właśnie bakteriami. I to był strzał w dziesiątkę. Praca trwała kilka miesięcy, po czym zgłosiliśmy nasze testy do Urzędu Patentowego.

Przeczytaj także: Na chirurgii w Żninie mamy sprzęt najnowszej generacji. Guza żołądka czy jelita usuną metodą laparoskopową

Test bydgosko-wrocławskiego zespołu został również zgłoszony do konkursu "Eureka! DGP. Odkrywamy polskie wynalazki", który organizuje "Dziennik Gazeta Prawna. W ocenie kapituły projekt ten okazał się najlepszy spośród 58 zgłoszonych wynalazków.

Naukowcy otrzymali nagrodę w wysokości 30 tys. zł, ufundowaną przez Mecenasa Polskiej Nauki - firmę Polpharma. Dodatkową nagrodą dla Uniwersytetu Mikołaja Kopernika i Politechniki Wrocławskiej - uczelni, które zgłosiły zwycięski projekt do konkursu - jest kampania reklamowa o wartości 50 tys. zł w mediach INFOR Biznes (wydawcy "Dziennika Gazety Prawnej").

- Cieszę się, że ten wynalazek został zauważony w konkursie DGP, bo może on mieć duże szanse trafić na rynek. Cena została już skalkulowana i jest niewiarygodnie niska - ujawnia bydgoski mikrobiolog.

Do jakich prostych medycznych testów, już obecnych na rynku, można go porównać?
- To może wyglądać jak test ciążowy - odpowiednio przygotowaną zawiesinę bakterii trzeba wprowadzić na pasek i uzyskujemy odpowiedź. Jest prawdą, że żadna szybka metoda nie daje w stu procentach pewnej odpowiedzi. Zawsze trzeba wykonać pełny antybiogram, ale taki prosty test przynosi wiele informacji, już na początku, wtedy, kiedy musimy podjąć strategiczne decyzje - tłumaczy bydgoski mikrobiolog.

W pracach nad testami pracowali: dr inż. Paweł P. Pięta, dr n. med. Aleksander Deptuła dr n. med. Tomasz Bogiel i mgr inż. Joanna I. Dobroczyńska

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska