Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nawet 12 mln zł może wydać gmina Świecie za uprzątnięcie nielegalnego składowiska śmieci

Jakub Keller
Jakub Keller
Spory bałagan pozostawiła po sobie firma Syla Recykling na terenie Vistula Park I w Wielkim Konopacie. I to dosłownie. Wywóz śmieci, które od dłuższego czasu były tam składowane według wstępnych szacunków ma kosztować około 12 milionów złotych. Wszystko wskazuje na to, że zapłaci za to gmina Świecie.

Dlaczego za nieuczciwego najemcę będą musieli zapłacić podatnicy? - Bo gmina jest właścicielem gruntu i co za tym idzie domniemanym właścicielem śmieci, mimo że absolutnie do nich się nie przyznajemy. Będziemy jednak domagać się zwrotu kosztów od firmy, która nieczystości składowała – mówi w rozmowie z Pomorską Krzysztof Kułakowski, burmistrz Świecia.

Może być to jednak trudne. Właściciel firmy nie odpowiada na pisma i nie odbiera telefonów. Istnieje prawdopodobieństwo, że przebywa za granicą.

Co prawda gmina Świecie zleciła morfologię składowanych odpadów, ale wiele wskazuje na to, że nie ma tam niczego, co mogłoby stwarzać poważne zagrożenie. Składowano tam plastik, opony, opakowania po produktach spożywczych czy materiały higieniczne. Problemem okazało się jednak robactwo. I jak przekonują władze gminy Świecie jest to główny powód, by jak najszybciej nieczystości wywieźć. - Niedaleko składowiska działają inne firmy. Także z branży spożywczej, które produkują i eksportują towar za granicę. Chyba nie trzeba wyjaśniać co by było, gdyby w ich produktach znalazły się robaki – mówi Krzysztof Kułakowski. I dodaje, że tylko na tymczasową dezynsekcję wydano około 100 tysięcy złotych gminnych pieniędzy. - To nie koniec. Pryskać musimy dalej. Mieliśmy spotkanie z właścicielami tamtejszych przedsiębiorstw. Wręcz błagano nas o pomoc. Trzeba zrobić z tym porządek raz na zawsze – zdradza burmistrz.

Nie będzie to jednak tanie. Według wstępnych szacunków w Wielkim Konopacie leży około 20 tysięcy ton śmieci. - Średnia cena wywozu jednej tony to około 550 złotych netto. Będziemy musieli ogłosić przetarg. Wówczas będzie można mówić o konkretnych sumach – wtrąca Kułakowski.

Zanim jednak przetarg zostanie rozpisany, zgodę na zmianę w budżecie gminy Świecie muszą wydać radni. A pochylą się nad tą sprawą 16 września podczas sesji.

Jak w ogóle doszło do takich nieprawidłowości? - Dzierżawca chciał składować odpady, ale miał pozwolenie ze starostwa jedynie na gromadzenie złomu i plastiku. Poza tym, po zmianie ustawy wszystkie pozwolenia wygasły. Najprawdopodobniej odpady zaczęto przechowywać w halach, bo są one pełne. Później składowano także na placu – wyjaśnia burmistrz Kułakowski.

W styczniu tego roku skontrolowano składowisko. W składzie komisji, która przeprowadziła kontrolę znaleźli się przedstawiciele gminy, starostwa oraz Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska. - Zobowiązano dzierżawcę do usunięcia odpadów. Miesiąc później okazało się, że zamiast ich ubyć, sporo przybyło – wspomina Krzysztof Kułakowski.

Gmina Świecie wypowiedziała wówczas umowę dzierżawcy i o sprawie powiadomiła prokuraturę. - Gdyby nie reakcja ze strony gminy, to kto wie, czy jeszcze kilkadziesiąt tirów ze śmieciami by tam jeszcze nie przyjechało – kwituje burmistrz Krzysztof Kułakowski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska