Do tej pory właściciele psów nie trudzili się sprzątaniem po swoich pupilach. W rezultacie, przeciętny trawnik przypomina toaletę dla czworonogów.
- To naturalne, że zwierzaki muszą się gdzieś wybiegać i załatwić - tłumaczy pan Ryszard, mieszkaniec ul. 1 Maja. - Problem leży w postawie właścicieli, którzy nie raczą posprzątać.
Dość często zdarza się, że psy załatwiają swoje potrzeby nawet na środku chodnika, w centrum miasta.
Podejście mieszkańców ma zmienić akcja "Sprzątam po swoim piesku". Na terenie Rypina zostaną umieszczone pojemniki przeznaczone na nieczystości, a każdy posiadacz czworonoga będzie mógł otrzymać nieodpłatne torebki z łopatką. Ma to ułatwić sprzątanie w prosty i higieniczny sposób.
Praktyczne pojemniki znajdą się na osiedlach oraz w centrum miasta.
Większość mieszkańców zgadza się z pomysłem Straży Miejskiej, jednak pojawiły się głosy sprzeciwu.
- Nie zawsze mam czas na to, aby posprzątać po swoim psie - przekonuje pani Krystyna, właścicielka suczki Dolores. - Zwłaszcza w godzinach porannych, gdy śpieszę się do pracy.
Przypomnijmy, uprzątnięcie nieczystości po czworonogu jest, według Regulaminu Czystości i Porządku, obowiązkiem każdego właściciela. Osoby, które ignorują nakaz, muszą liczyć się z konsekwencjami finansowymi. Obecnie mandat wynosi 50 zł.
Podczas patroli, rypińska Straż Miejska będzie propagować odpowiednie zachowanie się opiekunów psów w miejscach publicznych.
- Zadbajmy wspólnie o czyste chodniki, place i skwery - apeluje komendant Jerzy Luliński. - Nie wyprowadzajmy psów na teren placów i w miejsca, gdzie nie ma dla nich wstępu. Pamiętajmy o smyczy, a w razie konieczności zakładajmy im kaganiec.
Trudno zmienić nastawienie mieszkańców, ale być może ułatwienie w postaci jednorazowych torebek przełamie niechęć do sprzątania.
Co jednak z bezpańskim zwierzętami, które stanowią główny problem? Nietrudno zauważyć, że najwięcej nieczystości jest pozostawianych właśnie przez wałęsające się psy i koty.
- Sprzyjam akcji, ale wątpię, czy zdoła oczyścić nasze trawniki - mówi Paweł Nowak, jeden z mieszkańców. - Na każdym kroku obserwuje krążące, bezpańskie psy. Bardzo często, są dość sporych rozmiarów. Kto zajmie się sprzątaniem po nich?
Pomimo licznych obietnic i starań, Rypin w dalszym ciągu nie posiada schroniska dla zwierząt. Niestety, tegoroczny budżet nie uwzględnił jego powstania.
Dopóki gmina nie doczeka się, jakże potrzebnego obiektu, psie odchody nadal będą zalegać na terenie miasta.