Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nesta Mires Toruń po awansie: będą duże zmiany w składzie? Prezes Rozwadowski: Chcemy budżetu na środek tabeli w pierwszym sezonie

(jp)
Prezes Bogdan Rozwadowski (z prawej) i trener Jurij Czuch
Prezes Bogdan Rozwadowski (z prawej) i trener Jurij Czuch Jacek Smarz
Hokeiści Nesty Mires Toruń w finale I ligi pokonali Zagłębie Sosnowiec 4:1 i po roku przerwy wracają do ekstraklasy. - Chcemy w Polskiej Hokej Lidze grać tak, żeby kibice z przyjemnością przychodzili na Tor-Tor - mówi prezes Bogdan Rozwadowski.

Odetchnął pan głośno po meczu numer pięć? Gdzieś tam pewnie w głowie był ten przegrany finał z Zagłębiem trzy lata temu.

Nie tylko dla mnie był to ważny moment. Także dla Jarka Dołęgi, który wtedy grał w Zagłębiu, a teraz spotkał się dużymi nieprzyjemnościami w Sosnowcu. Także dla Adriana Jaworskiego, który teraz jest już doświadczonym i ogranym hokeistą, ale trzy lata temu popełnił błąd przy naszym prowadzeniu na 9 sekund przed końcem kluczowego meczu. To był duży ciężar psychiczny dla mnie i dla chłopaków. Muszę przyznać, że czułem ogromny stres po pierwszym meczu w Sosnowcu, ale gdy wygraliśmy dzień później, to wiedziałem, że już raczej tego nie oddamy. Wyszło bardzo fajnie, że ostatni mecz graliśmy u siebie, awansowaliśmy w Toruniu i mogliśmy świętować razem z tysiącami naszych kibiców. Takich chwil się nie zapomina. Podkreślę, że na dziś nasz mecz z piątku jest frekwencyjnym rekordem w lidze hokejowej w Polsce w tym sezonie, licząc także ekstraklasę.

Mecze finałowe, a zwłaszcza ten numer pięć i trzy tysiące kibiców na Tor-Torze pokazały, że kibice w Toruniu chcą dobrego hokeja.

Dokładnie. Cieszę się, że na trybunach były władze miasta, sporo sponsorów przyszło na mecz. Takie chwile bywają przełomowe i to może być nowy początek dla klubu i wierzę, że uda się stworzyć mocny zespół, z którego kibice będą dumni w Polskiej Hokej Lidze.

Hokeiści zrobili swoje, teraz zaczyna się ciężka praca dla pana i właścicieli spółki. Nikt nie chce powtórki z 2017 roku i ponownego spadku.

My też tego nie chcemy. Trzeba sobie jasno powiedzieć: spółka jest w trudnej sytuacji, ale wydarzenia z piątkowego meczu dają nam przesłanki, żeby być dobrej myśli. Chcemy stworzyć budżet, który da drużynie szansę walki o środek tabeli w PHL w pierwszym sezonie. To oznacza konieczność przynajmniej podwojenia środków na zawodników i takie są plany.

Nesta Mires Toruń pokonała w decydującym meczu Zagłębie Sosnowiec 4:1. Blisko komplet kibiców na Tor-Torze to najlepszy dowód, że hokej w Toruniu jest potrzebny

Nesta Mires Toruń w PHL, 3 tysiące kibiców na Tor-Torze. Byl...

Cieszy zainteresowanie władz, ale sama dotacja może wystarczyć jedynie na walkę o utrzymanie. Kibice w Toruniu od lat marzą o dużym inwestorze dla hokeja, który zapewni pieniądze na gwiazdy.

Takie rozmowy są prowadzone od dawna i cały czas są w toku. To starania moje, ale także właścicieli klubu, żeby zastrzyk pieniędzy dla spółki był większy. Są pewne możliwości, ale za wcześnie na szczegóły.

Zacznijmy od trenera. Jurij Czuch debiutował w Polsce i ze swojego zdania wywiązał się doskonale.

Konkretnych ustaleń jeszcze nie ma. Wcześniej jednak dogadaliśmy się w ten sposób, że jeśli wygra ligę, to złożymy mu ofertę. To oczywiste z naszej strony, ale decyzja będzie należała do niego. Myślę, że będzie zainteresowany, bo to także dla niego będzie ciekawe wyzwanie.

Kibice już w sobotę zaczęli interesować się składem drużyny. Ilu hokeistów, którzy wywalczyli awans, zostanie z nami. Co z trójką młodych Rosjan, którzy byli najskuteczniejszymi hokeistami w I lidze?

Garszin, Oriechin, i Karczoha sprawdzili się bez wątpienia, to oni decydowali o sile drużyny. Mają spore umiejętności i talent, ale jednocześnie nie imponują warunkami fizycznymi. To może być problem. W I lidze wystarczała ich szybkość, wyszkolenie, ale w PHL wymagania i poziom są inne, hokej jest bardziej fizyczny. Trzeba będzie dobrze się z trenerem zastanowić nad tym zagadnieniem. Mamy w składzie sześć miejsc dla obcokrajowców i musimy bardzo rozsądnie nimi gospodarować. Chcemy zatrudnić hokeistów, którzy zapewnią wysoką jakość na poziomie PHL.

W finałach dobrze wypadł Krzysztof Bojanowski. Dostanie szanse, czy będziecie szukać nowego bramkarza?

Myślę, że na ekstraligę wzmocnienie tej pozycji będzie niezbędne.

Czego kibice mogą spodziewać się po beniaminku?

Na pewno będziemy starali się nie przynieść wstydu. Chcemy w Polskiej Hokej Lidze grać tak, żeby kibice z przyjemnością przychodzili na Tor-Tor, najlepiej w takiej ilości jak w piątek. Oczywiście, stworzenie budżetu na poziomie Cracovii, Katowic czy GKS Tychy jest niemożliwe tak od ręki, ale wcale nie trzeba mieć aż tak dużych pieniędzy. Okazuje się, że grając z mniejszym budżetem, ale rozsądnie zbudowaną drużyną można pokazać dobry hokej i także pokonać tych najbogatszych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska