https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Nie chcą przeniesienia pomnika

MAŁGORZATA WĄSACZ [email protected]
Oto obrońcy pomnika (od lewej): Marian Wlazik, Stanisław Stegliński, Kazimierz Bednarek (wiceprezes), Zdzisław Goździewski (żołnierz AK), Urszula Tauer (porucznik, powstaniec warszawski AK, emisariusz KG AK do Berlina), Lech Jan Weiss (żołnierz AK) oraz Jan Szkulmowski
Oto obrońcy pomnika (od lewej): Marian Wlazik, Stanisław Stegliński, Kazimierz Bednarek (wiceprezes), Zdzisław Goździewski (żołnierz AK), Urszula Tauer (porucznik, powstaniec warszawski AK, emisariusz KG AK do Berlina), Lech Jan Weiss (żołnierz AK) oraz Jan Szkulmowski Fot. Wojciech Wieszok
Stowarzyszenie Społeczny Komitet Obrony Pomnika Walki i Męczeństwa na Starym Rynku apeluje do władz Bydgoszczy, by nie zgodziły się na usunięcie monumentu i szańca z rynku. Tak się stanie, jeśli zostanie odbudowana zachodnia pierzeja z kościołem pojezuickim.

W odezwie obrońców pomnika z 21 sierpnia 2006 roku czytamy: "Zbliża się 67. rocznica mordu bydgoszczan dokonanego przez Niemcy hitlerowskie, dlatego żądamy, by władze miasta Bydgoszczy uznały Stary Rynek miejscem pamięci narodowej. Taki status Starego Rynku uczci i upamiętni ofiarę krwi naszych rodaków-bydgoszczan, którzy zostali rozstrzelani za Ojczyznę w dniach 9. i 10. września 1939 roku oraz innych mieszkańców miasta i regionu, którzy w II wojnie światowej oddali życie Ojczyźnie w ofierze".

Interwencja w ambasadzie

Historia pomnika

5 września 1969 roku w miejscu egzekucji na Starym Rynku został odsłonięty Pomnik Walki i Męczeństwa Ziemi Bydgoskiej. Jego autorem jest prof. Franciszek Masiak z Warszawy. Rzeźba ma 7,5 metra wysokości i jest ustawiona na granitowym cokole. Jej tłem jest szaniec długości około 26 metrów, ustawiony z 80 dużych brył piaskowca. Znajdują się w nim wykute nazwy miejscowości związane z martyrologią mieszkańców.

Pierwsze pomysły usunięcia pomnika ze Starego Rynku pojawiły się w 2002 roku. - Właśnie w odpowiedzi na nie powstało nasze stowarzyszenie - mówią Kazimierz Bednarek oraz Stanisław Stegliński. - Gdy prezydentem Bydgoszczy był Roman Jasiakiewicz narodziła się koncepcja, by wymienić nawierzchnię rynku i zbudować podziemne garaże pod jego płytą. Francuska firma, wykonawca inwestycji, miała czerpać z niej zyski przez czterdzieści lat. Oczywiście, że prace budowlane wymagałyby usunięcia pomnika i szańca. Czy ktoś zagwarantowałby, że wrócą na swoje miejsce? Mało prawdopodobne, bo szukano dla nich stałej, innej lokalizacji w mieście. Przy tej okazji można było usłyszeć opinie, że pomnik jest brzydki, że postawili go komuniści, więc nie przedstawia żadnej historycznej wartości. Po naszej interwencji w Ambasadzie Francji w Warszawie przyszły inwestor się wycofał - słyszymy.

Kamienice w obce ręce

Tymczasem pojawiła się koncepcja odbudowy zachodniej pierzei Starego Rynku. Zapłacą za nią prywatni inwestorzy. - Bardzo nas to niepokoi, bo w efekcie posiądą kamienice w najbardziej prestiżowym punkcie miasta. Oni także sfinansują odbudowę kościoła pojezuickiego. Nie jest wykluczone, że będą to inwestorzy zagraniczni - mówią Kazimierz Bednarek Stanisław Stegliński.
Obrońców pomnika przestawiają wiele innych kontrargumentów przeciwko odbudowie pierzei. Twierdzą, że kościół służył Niemcom, a cała fasada proponowanej pierzei jest tworem pruskim i będzie przypominać czasy germanizacji. Poza tym muru, na którym powstał krwawy ślad ręki nikt już nie jest w stanie odbudować. - Pierzeja nie jest zabytkiem historycznym ani architektonicznym. W wielu miastach Europy Zachodniej wyburza się domy i inne budowle dla powiększenia placów czy zmiany układów komunikacyjnych - słyszymy.

Szacunek dla poległych

Kazimierz Bednarek Bednarek Stanisław Stegliński podsumowują: - Apelujemy do władz Bydgoszczy, by pozwoliły go nigdzie przenieść Pomnika Walki i Męczeństwa. Oby miały na uwadze słowa arcybiskupa Henryka Muszyńskiego: "by świętość tego rynku została na zawsze uszanowana. Oby zostały uszanowane pomniki przeszłości". Mamy również nadzieję, że prezydent i radni już nigdy więcej nie zgodzą się na ustawienie w pobliżu monumentu toalet ani na urządzanie głośnych imprez. Bydgoszczanom, którzy zginęli na Starym Rynku należy się szacunek.

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska