https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Nie jesteś sam(a)

Joanna Zeter, psycholog
Jestem stałą czytelniczką tej rubryki. Mam 17 lat i bardzo poważny problem, z którym nie wiem, jak sobie poradzić. Mam nadzieję, że Wy mi w tym pomożecie.

     Parę miesięcy temu przeżyłam swój "pierwszy raz", uległam, chociaż tego nie chciałam. I bardzo tego teraz żałuję. Już nie jesteśmy razem. Chciałam się na nim zemścić, ponieważ on mnie wykorzystał. Powiedziałam mu, że jestem w ciąży. On powiedział, że to go w ogóle nie interesuje. Bardzo mnie to zdenerwowało. Dobrze, że to nie jest prawda. Jednak najgorsze w tym wszystkim jest to, że on kazał mi poronić. Pomyślałam, że jest chyba nienormalny. Powiedziałam, że nigdy tego nie zrobię, a on, że albo to zrobię, albo mam o nim zapomnieć. Ale mi wcale na nim nie zależy! Po tym wszystkim go nienawidzę. Nie wiem, co mam teraz zrobić? Jak wybrnąć z tego kłamstwa, żeby nie wyjść na idiotkę? Chyba powiem mu, że poroniłam, ale nie dlatego, że on tego chciał. Od tego decydującego faktu minęły już 3 miesiące. Proszę, pomóżcie mi.
     
STAŁA CZYTELNICZKA
     Na pewno nie wyjdzie Pani na "idiotkę", gdy wszystko co się wydarzyło, nazwie Pani po imieniu; gdy wreszcie powie Pani prawdę. Ciąży nie było i nie ma żadnego powodu, żeby kłamała Pani dalej mówiąc o poronieniu. Nie było ciąży, nie było poronienia. To, co się zdarzyło, to było ważne doświadczenie, które (w całości) wyleczyło Panią z miłości do nieodpowiedniego mężczyzny. Pyta Pani "co zrobić?" Nic. Wyciągnąć wnioski. To wszystko. Być mądrzejszą w swoich relacjach z mężczyznami. Dobrze poznać człowieka, któremu odda Pani swoje ciało. Nieważne, czy to będzie pierwszy czy kolejny raz. Zawsze trzeba wiedzieć czy ON się nadaje na ojca. Czy jest odpowiedzialny, mądry i świadomy konsekwencji, wszystkiego co robi. Po tym, co Pani przeżyła - tylko taki mężczyzna może być Pani partnerem. I tylko takiego Pani życzę.

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska