Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nie kapuj, bo zginiesz! Chłopak, który doświadczał przemocy, krył swoich katów. Chciał przetrwać, więc milczał

Monika Smól [email protected] tel. 56 686 32 91
sxc.hu
Czterech uczniów zawodówki w Grubnie miesiącami prześladowało kolegę. Bili go, straszyli, wrzucili do bagna. - Bardzo się bał - przyznają koledzy ofiary. - Gdyby pisnął słówko, mogliby go nawet zabić! 16-latek i jego dręczyciele chodzą do pierwszej klasy Zasadniczej Szkoły Zawodowej w Grubnie (powiat chełmiński).

pomorska.pl/chelmno

Więcej informacji z Chełmna znajdziesz na stronie www.pomorska.pl/chelmno

- Dwóch z czterech napastników jest już pełnoletnich - mówi Jan Went, dyrektor szkoły w Grubnie. - Daliśmy im szansę, by się uczyli. A oni, po zajęciach i w przerwach między praktykami w warsztatach, prześladowali kolegę. Ten nikomu nic nie powiedział, nie miał widocznych obrażeń, więc nikt nie podejrzewał, że za naszymi plecami rozgrywa się dramat.

Dręczyciele nagrali film
Dramat trwałby, gdyby nie to, że 19 kwietnia koledzy wrzucili go do bagna.

- Matka dociekała, co się stało, w końcu jej opowiedział - mówi Witold Preis z Prokuratury Rejonowej w Chełmnie. - O tym, że wiele razy go bili, pchali, szarpali. Używali gróźb karalnych, grozili zabiciem. Przywiązali do belki imitując scenę ukrzyżowania, ściskali za genitalia. Kobieta powiadomiła szkołę, a szkoła policję.

- Prześladowany uczeń natychmiast dostał od nas pomoc psychologiczną - dyrektor Went przekonuje, że szkoła zareagowała w mig. - Policjanci prosili o dyskrecję, bo jedna ze scen prześladowania prawdopodobnie była nagrywana telefonem komórkowym. Obawiali się, że sprawa nabierze rozgłosu i łobuzy skasują filmiki.

O filmach niczego nie wie prokurator Preis. Mówi, że o sprawie dowiedział się 30 kwietnia. Zlecił policji, by od razu po weekendzie doprowadziła mu podejrzanych.

Dlaczego policja tak długo zwlekała ze zgłoszeniem sprawy do prokuratury?

- To nie tak, że my w tym czasie nic nie robiliśmy - mówi Agnieszka Sobieralska, oficer prasowy KPP w Chełmnie. - Zbieraliśmy materiały, zabezpieczyliśmy telefony sprawców. Nie mogę jeszcze powiedzieć, czy są tam znaczące dla sprawy filmiki.

Trzech sprawców usłyszało zarzuty. Ich młodszy kompan odpowie przed sądem dla nieletnich.

- Przyznali się do znęcania nad kolegą - informuje Witold Preis. - Grozi im do pięciu lat pozbawienia wolności. Mają dozór policyjny.

Jutro wracają do szkoły
- Nie mamy pewności czy poszkodowany uczeń wróci do szkoły, choć nam bardzo zależy, by kontynuował naukę - mówi z żalem Jan Went. - Rada pedagogiczna zdecyduje, czy ukarać tamtych czterech wydaleniem ze szkoły.

Psycholodzy potwierdzają - do aktów agresji i przemocy dochodzi głównie w gimnazjach, a uczniowie często ukrywają występki swoich katów. - Nie chcą wyjść na tych, co kablują, ale i boją się większego dręczenia - mówi psycholog Roman Jonac z Poradni Psychologiczno-Pedagogicznej w Świeciu. - Uciekają ze szkoły, spóźniają się lub zwalniają "na autobus", by uniknąć konfrontacji z oprawcami. A ci mierzą precyzyjnie w osoby słabe psychicznie, sami są silni w grupie. Gdy prześladowani do nas trafiają, ich rodzice mówią, że dzieci mają problemy emocjonalne. To, że mają one źródło w tym, że są gnębieni, wychodzi przy okazji.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska