Nie ma lekko, bo wirus czyha, ale sprostali sanitarnym wymaganiom!

Zespół Szkół Technicznych im. Ziemi Dobrzyńskiej w Lipnie wdrożył wszystkie sanitarne zalecenia. Uczniowie są bardzo zadowoleni, że wrócili do szkoły.

Ten rok szkolny jest wyjątkowy ze względu na pandemię koronawirusa. Szkoły stanęły przed ogromnym wyzwaniem, aby zapewnić bezpieczeństwo wszystkim osobom, które tam przebywają. To przecież nie tylko uczniowie i nauczyciele, ale również pracownicy obsługi. W dużych placówkach, do których należy Zespół Szkół Technicznych w Lipnie, wdrożenie wymogów sanitarnych wymagało dużych umiejętności logistycznych. Każdego dnia w murach tej szkoły przebywa blisko 900 uczniów, którzy zdecydowali się na naukę w technikum bądź w szkole branżowej I stopnia, oraz 100 nauczycieli. W tym roku jest osiem o klas pierwszych – cztery oddziały w technikum i tyleż samo w szkole branżowej. Zatrudniono też dziesięciu nowych nauczycieli.
- Zaczynam kierowanie szkołą w czasie pandemii, co jest ogromnym wyzwaniem, bo nigdy wcześniej nie pracowaliśmy w takich warunkach – mówi Iwona Kępińska, dyrektorka Zespołu Szkół Technicznych w Lipnie. - Dla nas wszystkich jest to zupełnie nowa rzeczywistość, ale myślę, że poradzimy sobie przy wspólnym zaangażowaniu. Jestem bardzo zadowolona z tegorocznego naboru, bo zakończył się sukcesem. Trochę ubolewam jedynie nad faktem, że nie było chętnych, by uczyć się w technikum spawalniczym.
Uczniów obowiązują maseczki, które noszą w przestrzeniach wspólnych, oraz dezynfekcja rąk. Zajęcia odbywają się blokowo, a nauczyciele sami regulują przerwy. Mogą zdecydować, że uczniowie pozostają w sali. Jeśli zauważą, że na korytarzu nie ma tłoku, decydują o wyjściu na hol. Teraz jest jeszcze piękna pogoda i najlepszym rozwiązaniem jest spędzanie przerw na świeżym powietrzu. Wszystkie wejścia do budynku, a jest ich kilka, są czynne. Zajęcia trwają od godziny 8 do 17.20.
- Na bieżąco wprowadzamy zmiany w planie lekcji, bo staramy się, by wszystko funkcjonowało jak najsprawniej – kontynuuje dyrektor Iwona Kępińska. – Uczniowie ze szkoły branżowej rozpoczynają lekcje od trzeciej godziny lekcyjnej. W ten sposób staramy się uniknąć tłoku na korytarzach i w szatniach. Młodzież podchodzi bardzo odpowiedzialnie do wszystkich wymogów sanitarnych. Uczniowie wywiązują się nich wzorowo. Jestem pod wrażeniem ich zachowania.
Najważniejsze, że uczniowie mogli wrócić do szkół, bo im wszystkim brakowało bezpośredniego kontaktu i z rówieśnikami, i z nauczycielami. Czas przymusowej izolacji dał się we znaki i trzeba mieć nadzieję, że się nie powtórzy.