Mieszkańcy Cett i okolic rozczarowani! Wczoraj Wojewódzki Sąd Administracyjny w Bydgoszczy nie wypowiedział się w sprawie zaskarżonej przez wojewodę Mikołaja Bogdanowicza uchwały Rady Miejskiej w Chodczu o likwidacji szkoły w Cettach 31 sierpnia.
Oddalona została jedynie skarga wojewody dotycząca uchwały o likwidacji szkoły w Zalesiu. Ale mieszkańcy Cett i okolic nie pogodzili się z decyzją o zamknięciu podstawówki. Do tej pory nie zapisali swoich dzieci do Samorządowego Zespołu Placówek Oświatowych w Chodczu. Na co liczą?
Liczą na stowarzyszenie, które zostało niedawno zarejestrowane. - "Na Krańcu Kujaw". Stowarzyszenie ma plan przejęcia budynku szkoły w Cettach i zamierza dalej prowadzić podstawówkę. Oczywiście, byłaby to szkoła niepubliczna.
"Na Krańcu Kujaw" kilka dni temu wystąpiło do burmistrza Chodcza Jarosława Grabczyńskiego i samorządu chodeckiego o przekazanie budynku. - Na razie nie otrzymaliśmy odpowiedzi - powiedział nam wczoraj Janusz Walczak, wiceprezes stowarzyszenia.
Przeczytaj również: Nie ma sądowego rozstrzygnięcia w sprawie likwidacji szkoły w Cettach
Co orzeczenie Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Bydgoszczy oznacza dla władz Chodcza? - Wykonanie uchwały nie zostało wstrzymane - mówi burmistrz Grabczyński.
Czy burmistrz zgodzi się na przekazanie budynku szkoły w Cettach stowarzyszeniu? - Decyzja w tej sprawie należy do samorządu - powiedział nam Jarosław Grabczyński.
Nawet jednak, jeśli zgoda byłaby, to jest mało prawdopodobne, aby stowarzyszenie rozpoczęło prowadzenie szkoły 1 września. - Jeśli rozpoczęlibyśmy rok szkolny tydzień później, to zaległości z tym związane byłoby to do nadrobienia - przekonuje Janusz Walczak.
Stowarzyszenie nie ukrywa jednak, że zależałoby mu, żeby szkoła w Cettach przez jeden semestr jeszcze była prowadzona przez samorząd, a w drugim półroczu jej prowadzeniem zajęłoby się „Na Krańcu Kujaw”. - Czekamy na rozmowy z władzami - mówi wiceprezes.
***
(źródło: TVN Meteo Active)