Lidia Dębek została przyłapana na jeździe bez ważnego biletu, gdy jechała z Fabianek do Włocławka. Będąc studentką miała prawo do 50-procentowej zniżki. Skasowała bilet za 1,26 złotych, powinna za 1,40 złotych. - To zostało potraktowane jako jazda bez ważnego biletu - mówi rozgoryczona. - Chciałam dopłacić czternaście groszy, ale nie pozwolono mi. Kontroler wypisał mandat. Odmówiłam jego podpisania. W tej sytuacji polecił mi wysiąść z autobusu.
Według Czytelniczki, autobus zatrzymał się poza przystankiem. - Drogę od tamy do mieszkania przy Łęgskiej musiałam pokonać pieszo - opowiada. Pikanterii tej sprawie dodaje fakt, że pasażerka MPK była w widocznej ciąży. Czy kontroler ma prawo wypraszania kogokolwiek z autobusu?
Więcej informacji z Włocławka znajdziesz na stronie www.pomorska.pl/wloclawek
Inny punkt widzenia
Andrzej Borkowski z firmy "Vendo", której pracownicy na zlecenie MPK dokonują kontroli w autobusach zapewnia, że kontroler nie przekroczył uprawnień. - Pasażer bez ważnego biletu nie ma prawa do jazdy - mówi. - Tak stanowi regulamin MPK we Włocławku.
Jednocześnie Andrzej Borkowski twierdzi, że nieprawdziwe są zarzuty, że kontrolerzy nakazali kierowcy zatrzymać autobus poza przystankiem. - Takowych uprawnień nie posiadają - dodaje. - Kierowca zatrzymał autobus na przystanku przy Osiedlu Młodych.
Szef firmy "Vendo" zapewnia także, iż nikt nie wyrzucił pasażerki. - Kontroler przedstawił alternatywę - albo przyłapana pasażerka zakupi właściwy bilet i uniknie kary, albo opuści autobus - tlumaczy. - Pasażerka zdecydowała się opuścić autobus.
Przyjmij karę, to pojedziesz
Co o tej sytuacji sądzi Marek Krygier, prezes MPK? Prezes przyznaje, że nie ma możliwości dopłacenia do biletu o niższym nominale. - Zgodnie z przepisami rozporządzenia ministra infrastruktury jazda z biletem o niewłaściwym nominale jest traktowana tak samo jak bez ważnego biletu - dodaje.
Prezes zapewnia także, iż na podstawie relacji kierowcy i pracowników firmy "Vendo" nie potwierdziły się zarzuty o zatrzymaniu autobusu poza przystankiem. - Z tego co wiem, pasażerka dobrowolnie opuściła autobus - mówi. - Kontroler, jeśli nałoży opłatę dodatkową, nie ma prawa nikogo wypraszać.
Fakt pozostaje faktem - Czytelniczka nie dość, że kawał drogi przewędrowała, to jeszcze ma do zapłacenia mandat - 105 z
ł.
Czytaj e-wydanie »