Nie otwierajmy tych załączników, bo stracimy dane!

Przed nową falą spamu z zainfekowanymi fakturami ostrzega portal niebezpiecznik.pl. Fałszywe maile przychodzą z różnych adresów i są zatytułowane „Rozliczenie” (plus nazwa miesiąca i rok) lub Faktura (plus jej numer lub nazwa miesiąca). Przykład takiej fałszywej korespondencji pokazujemy poniżej.

Wiadomości podpisane są imieniem i nazwiskiem prawdziwej osoby wraz z losowym, ale autentycznym, numerem telefonu. Właściciel takiego numeru może mieć naprawdę ciężki dzień... Może bowiem być zasypany dziesiątkami telefonów w sprawie maili, o których wysłaniu nie ma pojęcia. Nie powinien tak zostawić tej sprawy. - Osoba, pod którą ktoś się podszył i wykorzystał jej dane osobowe, może złożyć na policji doniesienie o popełnieniu przestępstwa - mówi podinsp. Monika Chlebicz, rzecznik Komendanta Wojewódzkiego Policji w Bydgoszczy.

Przeczytaj także: Uwaga! Nowe oszustwo w internecie - faktury z wirusem i prawdziwymi danymi ofiar!

Wspomniane numery telefonu są generowane w obrębie puli 508 101 XXX. - Jeśli mamy znajomych, których numer telefonu zaczyna się od tych cyfr, możemy ich uprzedzić o próbie oszustwa. Aby sprawdzić, czy mamy takich znajomych, wystarczy w niektórych smartphonach wpisać początek numeru, czyli 508 101, i sprawdzić, czy coś nam się “dopełnia” - radzą eksperci z portalu niebezpiecznik.pl.

Mogą wyczyścić nam konto w banku
Wiadomości rozsyłane cyberprzestępców zawierają skrypt (makro) wraz z prośbą o weryfikację danych. Po otwarciu załącznika i włączeniu skryptów na komputerze instaluje się złośliwe oprogramowanie, a oszuści otrzymają informację o naszych danych. Wiedzą też m.in. jakie mamy hasła logowania się do konta internetowego. Tym samym mogą nam je błyskawicznie wyczyścić!

Dlatego też jeśli otrzymamy takiego maila w żadnym wypadku nie otwierajmy załączników. Dotyczy to szczególnie wiadomości od osób, których nie znamy albo od których nie spodziewamy się jakiejkolwiek korespondencji.

A jeśli maila rzekomo wyśle do nas jakaś firma?
Wówczas sprawdźmy jej adres i upewnijmy się czy mamy wobec takiej firmy jakieś zobowiązania. - Jeśli mamy jakąś umowę ze spółką o podobnej nazwie, należy skontaktować się z nią pod znanym nam numerem kontaktowym (ze strony internetowej czy faktur, które opłacamy), nie zaś numerem telefonu z maila - radzą w Urzędzie Komunikacji Elektronicznej.

Nie róbmy „kopiuj-wklej”
Niestety, oszuści coraz częściej podszywają się też pod firmy energetyczne, operatorów telekomunikacyjnych i dostawców gazu.

Tym razem nie chodzi im o zawirusowanie naszego komputera, ale o to byśmy przelali na ich konto określoną sumę pieniędzy, którą podają na fałszywej fakturze. Co ciekawe, takie fałszywe rachunki trafiają także do osób, które z konkretną firmą nie mają nic wspólnego, bo korzystają z usług innego przedsiębiorcy.

Bardzo często fałszywa e-faktura wygląda bardzo wiarygodnie. Ma prawdziwy adres strony internetowej oraz oryginalne logo firmy. Podany jest też numer konta, na który należy wpłacić pieniądze.

Oszuści liczą na to, że nawet, jeśli widzimy inny numer konta niż zazwyczaj, to w pośpiechu zrobimy „kopiuj-wklej” i w internetowym przelewie wkleimy fałszywy numer rachunku bankowego. Tym samym przelejemy pieniądze naciągaczom.

Może się też zdarzyć tak, że nawet jeśli inny niż zazwyczaj numer konta wzbudzi nasze zdziwienie, to i tak uznamy, że najprawdopodobniej firma zmieniła konto i pod ten nowy, fałszywy numer przekażemy pieniądze.

INFO Z POLSKI - przegląd najciekawszych informacji ostatnich dni w kraju - 6 lipca 2017.