Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

- Nie poddamy się! - rodzice nie godzą się na likwidację podstawówek w gminie Grudziądz

Przemysław Decker
Emilia Marachowska (stoi z lewej): - Ta szkoła to główny walor Węgrowa. Wójt Jan Tesmer (z prawej) podkreślał, że decyzja w sprawie ewentualnej likwidacji należy do radnych
Emilia Marachowska (stoi z lewej): - Ta szkoła to główny walor Węgrowa. Wójt Jan Tesmer (z prawej) podkreślał, że decyzja w sprawie ewentualnej likwidacji należy do radnych Przemek Decker
Urzędnicy chcą zamknąć podstawówki w Węgrowie i Wielkim Wełczu. - Za dużo dopłacamy do oświaty - podkreślał wójt Jan Tesmer. Jedna z matek ostrzegała: - Tak łatwo się nie poddamy!

Głosowanie radnych w sprawie zamiaru likwidacji szkół pod koniec lutego. Rezultat? Trudny do przewidzenia. Bo temat jest skomplikowany i kontrowersyjny. Pewne jest jedno: rodzice i nauczyciele będą walczyć o to, aby podstawówki przetrwały.

W czwartek radni i urzędnicy odwiedzili obie szkoły. Ci pierwsi po to, aby "wyrobić sobie zdanie". Drudzy - przedstawić swoje racje i odpowiedzieć na pytania.

Goręcej było w Węgrowie. Zawiązał się tam "spontaniczny" komitet obrony szkoły. Jej mocne strony (chodzi tam obecnie 37 uczniów i kilkanaścioro "zerówkowiczów") przedstawiła dyrektor Sylwia Murawska. A tych jest naprawdę sporo: od osiągających sukcesy podopiecznych, przez świetne wyposażenie, po zgrane i aktywne grono pedagogiczne. Długo by wymieniać wszystkie...

- Sami zdobyliśmy pieniądze na remont wnętrza budynku - podkreślała nauczycielka Agnieszka Jabłońska.

Rodzice uzupełniali, że mała liczba uczniów jest atutem tej szkoły. Dzięki temu są oni bowiem bezpieczni. A poziom nauczania pozostaje wysoki. - Celowo dla swojego dziecka wybrałam wiejską szkołę, bo wiedziałam, że jest to dobre - mówiła Agnieszka Herduś-Rodzik.

Ważny argument podniosła Emilia Marachowska. Jej zdaniem, podstawówka jest jednym z głównych walorów Węgrowa.

Podkreśliła to także nauczycielka Marzena Prussakowska: - Bez szkoły nie będzie tutaj życia. Sołtys i przewodnicząca rady gminy Hanna Guzowska: - Nastąpi degradacja tej wsi. Nie mamy straży pożarnej, nie mamy kościoła...

Szukają oszczędności

Wójt Jan Tesmer powtarzał, że decyzja w sprawie zamiaru likwidacji obu szkół należy do radnych. Powoływał się przy tym na liczby: - Statystyka mówi prawdę.

Jaką? Taką, że w gminie Grudziądz wzrasta liczba mieszkańców, ale uczniów wcale przez to nie przybywa. Z tego powodu subwencja oświatowa nie wystarcza na utrzymanie szkół. Co za tym idzie, w tym roku gmina musi dołożyć do tego około 3,5 mln zł.

- Chodzi nam o to, aby ta kwota była niższa. Szukamy oszczędności, ale nie chcemy nikogo krzywdzić - tłumaczył Jan Tesmer.

Spokojniej było podczas spotkania w Wielkim Wełczu. Działająca tam szkoła jest również bardzo zadbana, a miejscowa społeczność mocno do niej przywiązana. Problem tylko w tym, że do tej podstawówki chodzi zaledwie 17 uczniów. "Zerówka" liczy kilku maluchów.

- Z demografią nie wygram - przyznawała dyrektor Iwona Fijałkowska. Mimo to o placówkę upomniał się radny i mieszkaniec Wielkiego Wełcza Hanryk Makowski. - Bez szkoły nasza wieś zginie.

Jeśli obie szkoły zostaną zamknięte, od 1 września uczniowie zaczną chodzić do innych placówek na terenie gminy. Co się stanie z nauczycielami (w sumie 12 etatów)? Urzędnicy zapewniają, że będzie dla nich praca.

Przyznają jednak, że trudniej może być ze znalezieniem posad dla pracowników obsługi.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska