Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nie tylko po książkę do bibliotekarza

(domi)
fot. sxc
Stereotypowe wyobrażenie bibliotekarza? Balzakowski wiek, siwy kok, okulary i nie wiedzieć czemu - spódnica w kratę. Nic bardziej mylnego. Dzisiejszy pracownik biblioteki to młody, świetnie wykształcony infobroker.

Infobroker, czyli osoba, która zbiera dla nas informacje, dotyczące konkretnego zagadnienia nas interesującego.

Znajdą potrzebne dane
- Ma do tego odpowiednie narzędzia, internet, przeglądarki - mówi nam ksiądz dr hab. Zdzisław Kropidłowski, kierownik katedry Informacji Naukowej i Bibliologii Uniwersytetu Kazimierza Wielkiego w Bydgoszczy. - Poza tym, dzisiejszy bibliotekarz potrafi poruszać się nie tylko w bibliotece, w której pracuje. Znajduje potrzebne nam materiały w bibliotekach całego kraju i nie tylko.

Dr Katarzyna Domańska z katedry Informacji Naukowej i Bibliologii UKW dodaje:
- Pracownik biblioteki ma doskonałą wiedzę na temat nowych technologii, które niezbędne są mu do pracy. Typowo historyczno - humanistyczne wykształcenie nie wystarczy i dlatego program naszych studiów jest mocno unowocześniony. Po naszym kierunku można pracować w bibliotece, która w tej chwili powinna nosić nazwę centrum informacji, ale też w bankach, działach promocji, informacjach turystycznych regionu. Nasi absolwenci są świetni w wynajdywaniu informacji i tworzeniu baz danych.

Mężczyźni informatorzy
Zawód bibliotekarza przestaje być dzisiaj sfeminizowany.

- Mamy coraz więcej studentów, na drugim roku jest 8 panów, na drugim już 15 na trzydzieści osób. Mężczyźni są rewelacyjnymi profesjonalistami w naszej dziedzinie - mówi Domańska.

Nowoczesne spojrzenie na zawód bibliotekarza przyciąga coraz więcej chętnych.

- Wielu młodych ludzi myśli o bibliotekach i ich pracownikach dość tradycyjnie. Przywołuje czasem taką wizję biblioteki za 20 lat. Będą to miejsca bez książek, a pracownik pomoże znaleźć poszukiwany tekst w internecie i na miejscu będzie można sobie go wydrukować, bądź wgrać na nośnik - opowiada ksiądz Kropidłowski.

Czy taka wizja nie jest zbyt przerażająca?
- Spotkanie z książką, pięknie wydaną i pachnącą drukiem to zdarzenie kulturowe. Dziś ludziom zależy na czasie. Dlatego chcemy sprostać potrzebie szybkiej informacji. Zbędne jest nawet słowo klucz, można zagadnienie opisać swoimi słowami, a nasz pracownik znajdzie kompendium wiedzy na ten temat. - kończy ksiądz Kropidłowski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska