Michał Grabski, na którego głosowało prawie 93 proc. wyborców, wyjątkowo chłodnym okiem patrzy na wynik, którego koledzy samorządowcy mogą mu pozazdrościć. - Jeżeli zdamy sobie sprawę, że frekwencja wynosiła tylko 44 proc. można zupełnie inaczej spojrzeć na mój wyborczy sukces - uważa wójt. - Być może, większość, która pozostała w domu, wolałaby innego kandydata? - zastanawia się?
Szczęściu trzeba pomóc
Ale uznajmy, że mieszkańcy Osia są zadowoleni z rządzących gminą. Dlaczego? Chyba najlepszą odpowiedzią na to pytanie są nowoczesne zakłady Mirosława Gzelli i Krzysztofa Otlewskiego mogące uchodzić za wizytówkę nie tylko gminy, ale także powiatu. To właśnie w tych firmach pracę znalazła większość mieszkańców gminy.
- W rządzeniu, podobnie jak w sporcie potrzebne jest szczęście - twierdzi Grabski. - W naszym przypadku byli to ludzie z inicjatywą, którym powiodło się w biznesie. Z drugiej strony szczęściu trzeba umieć pomóc.
Jak widać, Grabskiemu udaje się to, na co nieco zazdrośnie spoglądają gospodarze sąsiednich gmin.
Piłka zamiast wódki
A jak zapewnia wójt, to dopiero początek. Gmina solidnie przygotowuje się do pozyskania jak największej dotacji z UE. Potrzeby są i plany są spore. Remont drogi na osiedlu Leśnym ma kosztować 3,5 mln zł. Jeszcze więcej pochłonie, oczekiwany od dawna remont drogi Krąplewice-Osie-Tuchola oraz kanalizacja miejscowościach: Wałkowiska, Brzeziny oraz części Osia. Dyrekcja, a przede wszystkim uczniowie Zespołu Szkół oczekują na remont części sal oraz sanitariatów.
Ale nie tylko pracą i nauką żyją ludzie. - Zamierzamy położyć większy nacisk na tworzenie miejsc służących rekreacji - podkreśla wójt. - Wspólnie z Bractwem Czarnej Wody myślimy o budowie nowoczesnego pola biwakowego z Żurze. Służyłoby ono nie tylko mieszkańcom gminy, ale również turystom.
Niemal przesądzona jest już sprawa kompleksu boisk ze sztuczną nawierzchnią. Podobny otwarto przed kilkoma miesiącami w Pruszczu. - Nuda coraz bardziej zagraża młodym ludziom - sądzi Grabski. - To jedna z przyczyn pijaństwa i narkomanii. Może gdy udostępnimy więcej miejsc, pozwalające się wyżyć, rzadziej będą przychodziły im do głowy głupie pomysły.