https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Nie wydawaj więcej niż zarabiasz

IZABELA DEMBNA
Bilans zrobiony, a nasz budżet domowy trzeszczy w szwach. Co w tej sytuacji?

Nadal uważamy, że wydajemy za dużo. Bo wzięliśmy nową kuchenkę gazowo-elektryczną na raty w jednym sklepie, w drugim wymarzoną zmywarkę też na raty. W tym drugim przypadku bank nie tylko udzielił nam kredytu na zmywarkę, ale dał nam kartę kredytową z odnawialnym limitem. Bank zwiększył nam limit, a my jeszcze kupiliśmy nową kanapę i dwa fotele... Bank nie żąda spłaty od razu, wymaga minimalnej spłaty. Przy limicie dajmy na to 6,6 tys, wykorzystaliśmy 3,5 tys. zł. Co miesiąc spłacamy ok. 150 zł, z tego 100 zł to kapitał, reszta odsetki, do tego trzeba doliczyć opłaty za prowadzenia rachunku. Możemy to spłacać w nieskończoność, a gdy spóźnimy się bank naliczy nam koszmarne odsetki. Płacisz i płacisz, a oszczędności nie widać. Co zrobić? Można wziąć jeden kredyt, nawet gotówkowy, i spłacić wszystkie kredyty ratalne. Powinno się opłacić. Wziąłeś na dwa lata kuchenkę na raty za 1299 zł, rzeczywista stopa procentowa wynosi 22 proc. Bank weźmie dodatkowo 50 zł opłaty przygotowawczej i uwaga! aż 270 zł prowizji. Gdy porównamy ofertę innego banku, to okaże się, że rzeczywiste oprocentowanie 10 tys. kredytu na cztery lata wynosi 15 proc, prowizja jest identyczna (ale kwota znacznie wyższa!) i nie ma żadnej opłaty przygotowawczej. Taką kwotą możemy z powodzeniem spłacić kilka kredytów ratalnych (w sumie będziemy płacić niższe raty, rozłożone na więcej lat), a dodatkowe pieniądze będziemy mogli przeznaczyć na spłatę pilnych zobowiązań. Ci, którzy nie radzą spłatą dużym kredytów mogą wziąć pod uwagę kredyt konsolidacyjny - jest to z reguły kredyt długoterminowy, zabezpieczony hipoteką na wskazanej przez kredytobiorcę nieruchomości, przeznaczony na spłatę różnych zobowiązań finansowych, z możliwością pozyskania dodatkowych środków. Innym rozwiązaniem może być tzw. kredyt refinansowy, czyli przeniesienie kredytu hipotecznego do innego banku, który posiada lepszą ofertę. Załóżmy, że mamy do spłaty 200 tys. zł kredytu oprocentowanego 5,5 proc. na 25 lat i płacimy ratę w wysokości 1228 zł. Po zrefinansowaniu kredytu i zmianie oprocentowania na 3,1 proc. korzystając z oferty innego banku, rata zmniejszy się do 960 zł. Daje to aż 268 zł miesięcznie, czyli 3216 zł rocznie. Różnica w zapłaconych odsetkach na koniec 25-letniego okresu kredytowania to 80 480 zł. Wystarczy na dobrej klasy samochód? I to z powodzeniem. Decyzji o zaciągnięciu kolejnego kredytu nie można podejmować pochopnie. Trzeba o tym porozmawiać z rodziną, przecież chodzi o nasz wspólny domowy budżet. Banki reklamują się, że pożyczą wszystkim chętnie i to niemal za darmo. Popularne raty 3X0 (bez prowizji, bez odsetek, bez opłat) zawierają z reguły dodatkową opłatę (ubezpieczenie kredytu). Trwa sezon na poświąteczne wyprzedaże. Kupuj z głową, bo handlowcy liczą, że przy okazji promocyjnego zakupu, kupisz coś jeszcze. Pamiętajmy, że ze spirali zadłużenia wyjść bardzo trudno. I to nie tylko nam. Według Ministerstwa Finansów dług publiczny sięga już kwoty 516 mld zł, spłata samych odsetek kosztuje podatników 28 mld zł rocznie. Gdybyśmy naraz wszyscy chcieli spłacić dług publiczny, to musielibyśmy wyciągnąć z kieszeni 12 tys. zł! Chcesz wiedzieć więcej słuchaj Radia PiK o godz.11.40

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Biznes

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska