https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Nie zamkną urzędu

Jerzy Cabaj, wójt gminy Lisewo, na razie stoi  na drewnianej tymczasowej konstrukcji, którą  obecnie trzeba wspinać się na piętro Urzędu  Gminy. Na podwórku za budynkiem praca wciąż  wre, rozłożone są materiały budowlane.
Jerzy Cabaj, wójt gminy Lisewo, na razie stoi na drewnianej tymczasowej konstrukcji, którą obecnie trzeba wspinać się na piętro Urzędu Gminy. Na podwórku za budynkiem praca wciąż wre, rozłożone są materiały budowlane. Fot. Monika Smól
Urząd Gminy Lisewo pięknieje. Jednak powodem generalnego remontu, zwłaszcza klatki schodowej, nie jest jedynie poprawa estetyki.

To strażacy zobowiązali wójta do zlikwidowania klatki zrobionej z materiałów łatwopalnych. **

- Strażacy chcieli zamknąć Urząd Gminy - Jerzy Cabaj, wójt gminy Lisewo nazywa rzeczy po imieniu. - Trzeba było znaleźć środki na remont. Zwłaszcza klatki schodowej, która wcześniej została wykonana z konstrukcji drewnianej, niestety łatwopalnej. Przedstawiciel Państwowej Straży Pożarnej stwierdził, że w razie pożaru - nie mamy wyjścia ewakuacyjnego.

Łatwopalne wyjście ewakuacyjne

Jak mówi Tomasz Zbilski, naczelnik wydziału organizacyjno- kontrolno-rozpoznawczego chełmińskiej PPSP, nieprawidłowości wyszły na jaw podczas kontroli z zakresu ppoż.

- Wyjście ewakuacyjne było, jednak droga ewakuacyjna nie spełniała wymogów wynikających z przepisów przeciwpożarowych - była zdecydowanie zbyt wąska - podkreśla Tomasz Zbilski. - Nie do przyjęcia była również drewniana konstrukcja klatki schodowej, która w dodatku wyłożona została panelami, wszystko zatem zrobiono z materiałów palnych!

Strażacy odwiedzają instytucje i prywatne przedsiębiorstwa zgodnie z planami kontroli.

- Częściej zaglądamy do obiektów użyteczności publicznej: szkół, urzędów, a także hale produkcyjne, gdzie przebywa dużo ludzi i zagrożenie jest większe - dodaje Tomasz Zbilski. - Jesteśmy tam - jeżeli nie co roku, to co najmniej co dwa lata.

Wójt Cabaj przy okazji modernizacji klatki zdecydował się na remont całego budynku.

Klatkę drewnianą przerobili na murowaną

- Docieplenie budynku, malowanie, wymiana części kaloryferów, stolarki okiennej i parapetów__oraz pokrycia dachowego - na blachę położono papę termozgrzewalną - wymienia. - Oczywiście, betonową klatkę robotnicy dobudowali z tyłu. Właśnie kończą schody. Położą antypoślizgowe płytki, więc strażacy już nie będą nas "straszyć" zamknięciem urzędu. Koszt inwestycji to ponad 336 tysięcy złotych, w budżecie gminy znaleźć musieliśmy 150 tysięcy złotych.

Natomiast 130 tys. złotych pochodzi z pożyczki zaciągniętej w Wojewódzkim Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Toruniu.

- Pożyczka z Funduszu jest bardzo korzystna, ponieważ w 35 procentach umarzalna - tłumaczy Jerzy Cabaj. - Robotnicy firmy "Mikpul" z Grudziądza, która wygrała przetarg, pracują solidnie od sierpnia. W ciągu kilkunastu dni powinni skończyć. Od strony wejścia umieścimy tablicę z siwego granitu, na którym pojawi się napis koloru czarnego: Urząd Gminy.

Monika Smól

[email protected]

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska