Fryzjer, kierownik kina, mistrz warcabowy
Był niemal wszędzie. Ostatnio także na spotkaniach "Klubu Podróżnika" w żnińskiej bibliotece. "A niech pan nam powie, gdzie są najpiękniejsze dziewczyny?" - pytał jednego z zaproszonych tu gości. Dowcipkował, rozbawiał zebranych.
Był niezwykle uprzejmy. Kobiety całował po rękach, zawsze zagadnął, a co najbardziej dla niego charakterystyczne - zawsze się do ludzi uśmiechał.
Żninianie pamiętają go jako fryzjera z Placu Wolności, był też kierownikiem kina Pałuczanin.
Przede wszystkim jednak działał w Ludowych Zespołach Sportowych - i to przez 64 lata! - To była niezwykła działalność społeczna - wspomina Antoni Nawrocki. - Był sędzią warcabowym, lekkiej atletyki, oceniał rzuty podkową. Był z nami podczas wszystkich zawodów. Właśnie planował turnieje warcabowe w szkołach - w "jedynce" i "dwójce". Już nie zdążył.
Tadeusz Mazany udzielał się też w Związku Wędkarskim "Pałuczanin" w Żninie.
Uhonorowany tytułem "Zasłużony dla Gminy Żnin" 9 listopada 2007 roku.
Zobacz: III Igrzyska wiejskie w gminie Żnin [wideo, zdjęcia]
W miniony piątek dostał udaru, trafił do szpitala w Żninie, później został przewieziony do Bydgoszczy. - Stan był beznadziejny. Wczoraj odzyskał przytomność, nie mógł jednak mówić. Później dostał kolejnego udaru. I już z tego nie wyszedł - opowiada Antoni Nawrocki.
Pan Tadziu słynął jeszcze z jednego: gdy przysłuchiwał się występom - ostatnio obserwowaliśmy go podczas koncertu zespołu Czerwone Róże z Brzyskorzystewka - zawsze najgłośniej oklaskiwał lokalnych artystów.
Dziś my bijemy Mu brawo. Za to, że pokazał, jak być dla innych - w pracy społecznej.
1 kwietnia o godz. 14 ostatnie pożegnanie
Pogrzeb Tadeusza Mazanego w środę (1 kwietnia) o godz. 14 w kaplicy przycmentarnej (ul. 700-lecia w Żninie).
Czytaj e-wydanie »