W niedzielę, 16 lutego odbył się tradycyjny Bieg Urodzinowy w ramach Grand Prix Gdyni na dystansie 5 km i 10 km. Niestety tym razem, ze względu na informacje o tragedii, zmagania biegaczy zeszły na drugi plan. Jeden z zawodników, po dotarciu na metę stracił przytomność. Służby medyczne błyskawicznie rozpoczęły reanimację, jednak nie udało się uratować mężczyzny.
- Do zdarzenia doszło na mecie. Zawodnikowi została udzielona natychmiastowa pomoc przez służby ratownicze i medyczne. Niestety, nie udało się przywrócić funkcji życiowych.Niezwłocznie po otrzymaniu tej tragicznej informacji skontaktowaliśmy się z rodziną zmarłego, z którą łączymy się w tych trudnych chwilach - informują organizatorzy imprezy.
Zawodnik brał udział w biegu na dystansie 10 km. Z informacji policji wynika, że mężczyzna po dobiegnięciu na metę, miał chwycić się za serce, a następnie zasłabnąć. Prokurator podjął decyzję o przeprowadzeniu sekcji zwłok.
Ze względu na okoliczności, organizatorzy podjęli decyzję o odwołaniu biegów dziecięcych. Jest to pierwsze takie zdarzenie w historii gdyńskich biegów ulicznych.
Bieg Urodzinowy Grand Prix Gdynia 2020. Ponad dwa tysiące os...
48-letniego mężczyzny nie uratowała szybka interwencja medyków. Przewrócił się i stracił przytomność na oczach kibiców oraz innych uczestników biegu, w tym Aleksandry Śliwowskiej.
- Nie byłam w stanie cieszyć się, że przebiegłam, bo zobaczyłam ludzką tragedię - przyznała nauczycielka i trenerka personalna.
Źródło:
TVN 24
