https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Nie żyje Zdzisław Fejzer, ministrant bazyliki pw. Św. Wincentego á Paulo w Bydgoszczy. Zmarł po brutalnym pobiciu w Fordonie

Mikołaj Romanowski
Opracowanie:
Ofiarą brutalnego pobicia w okolicy kładki na ul. Wiślanej był 74-letni Zdzisław Fejzer, ministrant bydgoskiej bazyliki á Paulo.
Ofiarą brutalnego pobicia w okolicy kładki na ul. Wiślanej był 74-letni Zdzisław Fejzer, ministrant bydgoskiej bazyliki á Paulo. udostępnione przez Krzysztofa Frelichowskiego/Facebook
Nie żyje ofiara brutalnego pobicia, do którego doszło w okolicy kładki Krzysztofa Gotowskiego przy na ulicy Wiślanej w Bydgoszczy we wrześniu br. Ofiarą bandyty był Zdzisław Fejzer, 74-letni ministrant bydgoskiej bazyliki á Paulo. Mężczyzna zmarł 12 grudnia.

Przypomnijmy, w poniedziałek, 18 września, we wczesnych godzinach porannych przechodzień oraz zmierzający na służbę policjant bydgoskiej "drogówki" interweniowali w okolicy kładki przy ulicy Wiślanej w Fordonie. Doszło tam do brutalnego ataku na 74-letniego mężczyznę. O godz. 4.45 jadący na służbę policjant zauważył mężczyznę, który uderzał leżącą ofiarę drewnianą laską. Funkcjonariusz Mateusz Mrówczyński zareagował natychmiast. Wcześniej do pomocy poszkodowanemu ruszył mężczyzna, który chwilę wcześniej wysiadł z autobusu i usłyszał wołanie o pomoc.

Napastnik był agresywny i nie reagował na polecenia, wypowiadał się w sposób nielogiczny oraz próbował się rozbierać. Na miejsce wezwano służby ratunkowe oraz policję. Agresywnego bandytę obezwładniono. Agresor jest mieszkańcem powiatu bydgoskiego i odpowie za popełniony czyn przed sądem.

Ofiarą ataku był Zdzisław Fejzer, 74-letni ministrant bydgoskiej bazyliki á Paulo, któremu udzielono na miejscu pierwszej pomocy, a następnie przewieziono do szpitala. Niestety, obrażenia okazały się bardzo poważne. Mężczyzna zmarł 12 grudnia. Jego śmierć pozostawiła w smutku i szoku bliskich, przyjaciół i lokalną społeczność kościelną.

Pod informacją o śmierci Zdzisława Fejzera na naszym profilu na Facebooku pojawiły się słowa pożegnania od przedstawicieli bydgoskiej Bazyliki: "Zdzisław, wieczny Ministrant i Prezes, bo tak do Niego mówiliśmy. Zawsze przy ołtarzu lub przy stole z gazetami. Na procesjach, przy wydawaniu posiłków, przy porządkowaniu terenu naszego kościoła. Zawsze był z nami... Pozostaje nam przekazać wyrazy współczucia Rodzinie i prosić - Ojcze, przyjmij naszego Zdzisława do siebie, wieczny odpoczynek racz Mu dać Panie [*]. Zdzichu, nie zapominaj o Bazylice, zerkaj na nas z Domu Ojca! My o Tobie pamiętamy i za wszystko dziękujemy!"

O jego śmierci poinformował Krystian Frelichowski, bydgoski radny Prawa i Sprawiedliwości:

O śmierci Zdzisława Fejzera poinformował radny Krystian Frelichowski
O śmierci Zdzisława Fejzera poinformował radny Krystian Frelichowski Krystian Frelichowski/Facebook
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Ostatnia droga Franciszka. Papież spoczął w ukochanej bazylice

Komentarze 6

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

w
wierny
Znałem tego pana od 35 lat (z widzenia). On taki był, dziwny, inny niż wszyscy (może chory?). Często się dziwnie przyglądał ludziom, ale nie było w tym niczego zdrożnego. KK - lecz się na chamstwo i skur.......ństwo.
M
Marek
Ci co tak źle piszą o tym Panu w komentarzach, to teraz nie powinni już takich opinii wydawać. Jeżeli według nich, coś złego było na rzeczy, to powinni zgłaszać służbom jak on żył. Bo teraz, to jest oczernianie po śmierci. A Wy, którzy coś wiedzieliście i nie zgłosiliście, to jesteście w tym momencie współwinni razem z nim . On już nie może się obronić i nie można już nic wyjaśnić, (gdyby ewentualnie coś było). Tak nie można robić, to są pomówienia, ludzie myślcie i opanujcie się. Zła na pewno dokonał Ten co go zabił., a nie ten co został zabity. To jest na pewno, a resztę Pan Bóg osądzi.
ż
życzliwy
14 grudnia, 9:04, KK:

Całymi dniami w wakacje stał na pomoście i ślinił się na dzieci bawiące się w wodzie... Cudem nie doszło do rękoczynów na plaży przez wzburzonych rodziców. Jestem przekonany że było to zgłaszane. System zawiódł.. aż widocznie doszło do samosądu...

Żebyś się zakłamany gn...ju w kamień zamienił !

A
Adam
Taki spokojny i życzliwy człowiek szok wyrazy wspóczucia dla rodziny
M
Marek
To okropne że ktoś mógł pobić tego człowieka tak mocno że aż zmarł. Ten Pan zawsze coś robił w kościele lub był w pobliżu. Takiego go pamiętam, zawsze zajętego lub idącego w pobliżu bazyliki. Smutne, niech mu pan Bóg wybaczy jego grzechy, jeśli miał takowe i przyjmie go do Siebie.
p
piotr
Spoczywaj w pokoju .Myślę, że razem w tym samym czasie byliśmy ministrantami w Bazylice.
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska