- Ekspertyza ma określić rodzaj odpadów, ich skład fizykochemiczny oraz szkodliwość dla miejsca oraz środowiska gdzie były składowane - wyjaśnia Janusz Biewald, prokurator rejonowy w Wąbrzeźnie.
Wspomnianą ekspertyzę wydać ma biegły z zakresu ochrony środowiska oraz chemii.
- Ponadto przesłuchujemy świadków, uzupełniamy dokumentację i prowadzimy dalsze czynności wykrywcze - uzupełnia prokurator Biewald, który dodaje, że póki co nie został jeszcze przesłuchany właściciel, terenu na którym znaleziono nieczystości.
Przypomnijmy, że decyzją wójta gminy Ryńsk, właściciel posesji został zobowiązany do usunięcia nieczystości z posesji. Decyzja miała charakter natychmiastowej wykonalności.
- Właściciel poważnie podszedł do sprawy i wykonał decyzję. Teren, na którym znaleziono nieczystości został uporządkowany przez specjalistyczną firmę, która zabrała i zutylizowała środki - tłumaczy Waldemar Łukasik, wójt gminy Ryńsk.
Przypomnijmy, że na początku czerwca w pomieszczeniach byłych PGR-ów wykryto pojemniki typu mauser i blaszane beczki - łącznie było ich około 110 sztuk. Zawierały substancje uznane za stwarzające zagrożenie dla zdrowia i życia ludzi. Mogły być groźne w przypadku ich podpalenia, co podkreślał Marek Pawlik, kierownik Delegatury Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Toruniu.