Teraz miałby spróbować swoich sił w ugrupowaniu Pawła Kukiza. - Jest rozgoryczony po niepowodzeniach w batalii samorządowej, a w okręgu bydgoskim mógłby może nawet otwierać listę Kukiza - argumentował przekonany informator mocno związany z lokalną polityką, który jednak w tym wypadku wolał zachować anonimowość.
Przypomnijmy. W istocie w 2011 r. Dariusz Woźniak znalazł się na liście PSL w okręgu bydgoskim w wyborach parlamentarnych. Mandat uzyskał wtedy tylko Eugeniusz Kłopotek, ale Woźniak zdobył 1473 głosy, co dało mu wtedy piąty rekord na tej liście.
W listopadzie 2014 roku ubiegał się o mandat radnego gminy i o fotel burmistrza. W obu wyścigach poległ. Wiceburmistrzem został Kułakowski, a o jego miejsce w radzie miejskiej znowu walczył Woźniak. Tym razem okazał się słabszy od Grażyny Styczeń.
- Kukiz cały czas przekracza próg w sondażach. Start od niego może gwarantować miejsce w sejmie - dyskutowali rozpolitykowani mieszkańcy.
- Nie wybieram się do parlamentu - zapewnia zdecydowanie Dariusz Woźniak ucinając plotki. - Chcę skupić się na działalności samorządowej. Po wakacjach ruszymy z kolejnymi akcjami naszego stowarzyszenia Razem dla Świecia. Polityka centralna mnie nie interesuje - zarzeka się.
Jednak wcześniej też dwukrotnie zaprzeczał jakoby w ogóle rozważa udział w batalii o fotel burmistrza. W ostateczności w wyborach wziął udział. W dodatku z ciekawą kampanią, gdzie pamiętał nawet o takich szczegółach jak częstowanie kawą pasażerów dworca PKS.
Przeczytaj również: Dariusz Woźniak niespodziewanie zmienił zdanie. Jednak chce być burmistrzem Świecia
- Jestem przekonany, że listę Kukiza będą otwierać ludzie, którzy już dawno z nim działają np. aktywiści, którzy promują jednomandatowe okręgi wyborcze. Dla mnie z pewnością nie było by tam miejsca - uśmiecha się Woźniak. - Zależy mi, żeby Razem dla Świecia było jak najbardziej widoczne w Świeciu i żebyśmy za trzy lata, w kolejnych wyborach, odnieśli sukces - mówi o swoich politycznych celach.
Sprawdziliśmy. - Nie słyszałem, żeby ktokolwiek z naszego powiatu rozważał start z listy piosenkarza - mówi Robert Bocian, radny z Osia, który promuje JOW-y. - Proponowano mi miejsce, ale ostatnie ruchy Pawła Kukiza powstrzymują mnie od tego. Może wystartuję z innego ugrupowania - zastanawia się Bocian.