Na scenie spotkały się dwa śpiewające pokolenia: mamy i babcie z "Echa Konecka" oraz młodzież z zespołu "Kruszynioki" z Kruszyna, także w towarzystwie mam i babć. Widzowie mieli okazję nie tylko zobaczyć barwne kujawskie stroje i wysłuchać pięknego śpiewu, ale też dowiedzieć się co nieco o dożynkowych zwyczajach i tradycjach. A to za sprawą Stanisława Wojciechowskiego, który na co dzień towarzyszy paniom z "Echa Koncecka" na akordeonie. W czasie niedzielnego koncertu wprowadzał publiczność w poszczególne etapy dożynek, tłumacząc symbolikę niektórych obrzędów i pieśni.
"Echo Konecka", jak zawsze, zaprezentowało wiele utworów swojej członkini i poetki, Barbary Marciniak. Potem na salę pięknym kujawiakiem wkroczyła młodzież z Kruszyna. Towarzyszyła jej kapela. A po kujawiaku ze sceny przez ponad godzinę płynęły piosenki i pieśni ludowe z różnych stron Polski.
Były ludowe przeboje, spopularyzowane przez zespół "Mazowsze" takie, jak: "Jadą goście, jadą, "Zachodźże słoneczko" czy słynny "Furman" w wykonaniu Tadeusza Markowskiego. Ale też wiele mniej znanych piosenek. - Moglibyśmy tak śpiewać do rana bez przerwy - powiedziała nam Irena Muszyńska, kierowniczka "Kruszynioków". Przyznała, że program przygotowano w kwadrans. - Przyjechaliśmy wprost z innego występu. W autokarze ustalaliśmy, co pokażemy w Konecku. Koneck przyjął gości niezwykle gorąco, nie szczędząc braw i pochwał. Wśród widzów był także wójt Ryszard Borowski.
A potem przy instrumentach stanęli Tomasz Bryl i Grzegorz Jankowski z miejscowego zespołu "Kaprys" i bawili gości nieco innymi rytmami. Bawiono się do późnej nocy.
Niedziela z folklorem
Jadwiga Aleksandrowicz

Występy "Kruszyniaków "gorąco oklaskiwali miejscowi artyści, podziwiając interpretację, żywiołowość i bogaty program.
Niecodzienny koncert odbył się w niedzielne popołudnie w Gminnym Domu Kultury w Konecku. Przypomniano pieśni, piosenki i przyśpiewki dożynkowe.