Wiele obiektów użyteczności publicznej w Polsce nie jest wciąż dostosowanych do potrzeb osób starszych i niepełnosprawnych. Pogarsza to ich sytuację, bo izoluje, uniemożliwia samodzielne funkcjonowanie i prowadzenie aktywnego życia.
Teraz musi być
Najgorzej jest w obiektach starych. Bezmyślną architekturę budynków użyteczności publicznej, także wielorodzinnych, zablokowała w 1995 roku ustawa o prawie budowlanym. - Dzięki niej, dziś nie będzie odbioru, a nawet pozwolenia na budowę dla obiektu, który w ramach tej ustawy się nie mieści - podkreśla Wiesław Ratkowski, kierownik Wydziału Architektury i Budownictwa Urzędu Miejskiego w Świeciu. - Dlatego też przebudowa ośrodka kultury w Świeciu wiązała się ze zbudowaniem podjazdu dla osób niepełnosprawnych. Z tej samej przyczyny, w związku z modernizacją zamku, planujemy w nim windę.
Szkoły, besen, kościół...
Kłopot w tym, że przed 1995 rokiem niewielu budowniczych poczuwało się do obowiązku zorganizowania podjazdów dla osób niepełnosprawnych. - Jeśli było to możliwe, przebudowywaliśmy te budynki przy wsparciu środków z Państwowego Funduszu Rechabilitacji Osób Niepełnosprawnych - dodaje Wiesław Ratkowski. - Tak było ze wszystkimi szkołami, basenem, kościołem pw. św. Andrzeja Boboli czy dawną przychodnią na Marian-kach. Usunęliśmy briery we wszystkich budynkach użyteczności publicznej, należących do gminy.
Skąd na to mieć?
Sęk w tym, że Świecie jest bogatą gminą. Te biedniejsze - np. Drzycim - z koniecznością modernizacji przychodni na potrzeby osób niepełnosprawnych - zmaga się od lat. - Dotyczy to wszystkich gmin w powiecie, z wyłączeniem Świecia - mówi Henryk Doliwka, dyrektor przychodni w Drzycimiu. - W naszym wypadku sytuacja jest szczególnie trudna, bo przychodnia znajduje się na piętrze. Wyjściem jest gruntowna przebudowa budynku albo winda. Ale to kosztuje, 70 - 80 tysięcy złotych. Skąd te pieniądze wziąć?
Dyżur "Pomorskiej"
Gdzie absurdy ?
Jest podjazd, ale kończą go drzwi za wąskie dla osoby na wózku inwalidzkim. Gdzie w powiecie są podobne absurdy?
Czekam na telefony i e-maile