https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Niekończąca się walka ze schodami

Agnieszka Romanowicz
Budynek PZU, jak widać, zbudowany był  przed 1995 rokiem. Dziś taki projekt nie  doczekałby się realizacji.
Budynek PZU, jak widać, zbudowany był przed 1995 rokiem. Dziś taki projekt nie doczekałby się realizacji. fot. Andrzej Bartniak
Im biedniejsza gmina, im więcej jest na jej terenie starych budynków - tym gorzej żyje się tam starszym i niepełnosprawnym.

Wiele obiektów użyteczności publicznej w Polsce nie jest wciąż dostosowanych do potrzeb osób starszych i niepełnosprawnych. Pogarsza to ich sytuację, bo izoluje, uniemożliwia samodzielne funkcjonowanie i prowadzenie aktywnego życia.

Teraz musi być

Najgorzej jest w obiektach starych. Bezmyślną architekturę budynków użyteczności publicznej, także wielorodzinnych, zablokowała w 1995 roku ustawa o prawie budowlanym. - Dzięki niej, dziś nie będzie odbioru, a nawet pozwolenia na budowę dla obiektu, który w ramach tej ustawy się nie mieści - podkreśla Wiesław Ratkowski, kierownik Wydziału Architektury i Budownictwa Urzędu Miejskiego w Świeciu. - Dlatego też przebudowa ośrodka kultury w Świeciu wiązała się ze zbudowaniem podjazdu dla osób niepełnosprawnych. Z tej samej przyczyny, w związku z modernizacją zamku, planujemy w nim windę.

Szkoły, besen, kościół...

Kłopot w tym, że przed 1995 rokiem niewielu budowniczych poczuwało się do obowiązku zorganizowania podjazdów dla osób niepełnosprawnych. - Jeśli było to możliwe, przebudowywaliśmy te budynki przy wsparciu środków z Państwowego Funduszu Rechabilitacji Osób Niepełnosprawnych - dodaje Wiesław Ratkowski. - Tak było ze wszystkimi szkołami, basenem, kościołem pw. św. Andrzeja Boboli czy dawną przychodnią na Marian-kach. Usunęliśmy briery we wszystkich budynkach użyteczności publicznej, należących do gminy.

Skąd na to mieć?

Sęk w tym, że Świecie jest bogatą gminą. Te biedniejsze - np. Drzycim - z koniecznością modernizacji przychodni na potrzeby osób niepełnosprawnych - zmaga się od lat. - Dotyczy to wszystkich gmin w powiecie, z wyłączeniem Świecia - mówi Henryk Doliwka, dyrektor przychodni w Drzycimiu. - W naszym wypadku sytuacja jest szczególnie trudna, bo przychodnia znajduje się na piętrze. Wyjściem jest gruntowna przebudowa budynku albo winda. Ale to kosztuje, 70 - 80 tysięcy złotych. Skąd te pieniądze wziąć?

Dyżur "Pomorskiej"

Gdzie absurdy ?

Jest podjazd, ale kończą go drzwi za wąskie dla osoby na wózku inwalidzkim. Gdzie w powiecie są podobne absurdy?

Czekam na telefony i e-maile

[email protected]

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska