Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nielegalne podsłuchy w toruńskim liceum. Prokuratura znów bada aferę podsłuchową

Lech Kamiński
X LO kierowane przez Andrzeja Drozdowskiego należy do najlepszych szkół w Toruniu
X LO kierowane przez Andrzeja Drozdowskiego należy do najlepszych szkół w Toruniu Lech Kamiński
Czy śledczy słusznie umorzyli postępowanie w sprawie nielegalnych podsłuchów w X LO? Sprawa jest ponownie badana.

Nagranie trafiło do prokuratury już pod koniec ubiegłego roku. Śledczy wzięli wówczas pod lupę nagranie, na którym słychać Andrzeja Drozdowskiego, dyrektora X LO i przedsiębiorcę, który w tym samym liceum prowadził stołówkę i zajmował się wyżywieniem na obozie językowym. Obaj rozmawiają o cenach za usługi gastronomiczne na obozie, rozważając zawyżanie faktur. - To ja zobaczę, ile to jest i podzielimy się zyskiem - mówi na nim toruński przedsiębiorca. - To, co się nie odbędzie, (...) to weźmiemy na połowę i cześć!

Umorzenie niesłuszne?

Po upublicznieniu nagrania finansom toruńskiej "dziesiątki" przyjrzeli się urzędnicy z urzędu miasta, ale po kilkumiesięcznej kontroli orzekli, że nie dostrzegli żadnych nieprawidłowości. Nagraną rozmową zainteresowała się też toruńska policja.

Prokuratura rejonowa zajmowała się sprawą znacznie dłużej, sprawdzając, czy doszło do poświadczenia nieprawdy podczas dysponowania publicznymi pieniędzmi. Śledczy badali również, czy doszło do nakłaniania świadków do składania fałszywych zeznań. Po blisko rocznym śledztwie sprawę jednak umorzyli.

Przeczytaj również: "Biznes" pana dyrektora. Afera taśmowa w Toruniu

Teraz nagraniem znowu zajmują się śledczy, tym razem z prokuratury okręgowej. Powód? Ktoś poskarżył się na umorzenie sprawy, więc zgodnie z procedurami przebiegowi postępowania musi przyjrzeć się prokuratura okręgowa. - Badamy zasadność umorzenia tej sprawy - przyznaje Artur Krause, rzecznik prasowy tejże prokuratury. - Sprawdzamy między innymi sposób prowadzenia postępowania.

Wcześniejsza decyzja prokuratury rejonowej była prawomocna, jednak jeśli obecne śledztwo wykaże nieprawidłowości, to niewykluczone, że śledztwo ruszy ponownie. Procedura dopuszcza taką możliwość.

Nauczyciele oburzeni

Przypomnijmy: nie wiadomo, kto nagrał rozmowę przeprowadzoną w gabinecie dyrektora szkoły. Nagranie trafiło do toruńskich mediów, posłów PiS i szefa oświatowej "Solidarności".

Zarówno dyrektor "dziesiątki", jak i przedsiębiorca zgodnie nie przyznali się do winy. Biznesmen twierdził, że słychać na nim luźną rozmowę i że nie było mowy o jakimkolwiek dzieleniu się zyskami. Dyrektor zapewniał, że będzie walczył z nielegalnymi podsłuchami i bronił swojego dobrego imienia.

Sprawa odbiła się też echem wśród uczniów i nauczycieli X LO. Po upublicznieniu nagrania do mediów trafiło oświadczenie podpisane "nauczyciele ZS nr 10". Jego autorzy wyrażali swoje oburzenie całą sytuacją i zapewniali, że dyrektor szkoły stracił autorytet. Nikt jednak nie podpisał się pod nim imieniem i nazwiskiem.
Kilka dni później pojawiło się kolejne oświadczenie - tym razem podpisane przez konkretnych nauczycieli - imionami i nazwiskami. Stanowczo przeczyli, by poprzednie pismo było ich autorstwa i wyrażali ubolewanie faktem nagrywania prywatnych rozmów w szkole.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska