https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Nielegalnie oklejane słupy? Za to będzie legalny... mandat

Andrzej Bartniak
Stylowe latarnie na Małym Rynku zostały tak oszpecone
Stylowe latarnie na Małym Rynku zostały tak oszpecone Andrzej Bartniak
- Jak to wygląda? - irytuje się starszy mężczyzna. - Wszystkie nowe latarnie na Małym Rynku oklejone są reklamami. Dlaczego straż miejska zupełnie się tym nie interesuje? - pyta. No właśnie, dlaczego?

O ile kiedyś ogłoszenia umieszczane na przystankach autobusowych czy latarniach nikomu specjalnie nie przeszkadzały, o tyle teraz są prawdziwą zmorą. Zwłaszcza te, które zostały przymocowane mocną taśmą lub klejem. Przy próbie ich usunięcia często pozostawiają plamy na wiele miesięcy.

Przeczytaj także: Mandat za przewożenie zwłok, czyli absurdy w komunikacji

- Niedawno zakończył się remont Małego Rynku - wspomina Czytelnik. - Ustawiono ładne, stylowe lampy, ale proszę spojrzeć jak one wyglądają. Wszystkie oblepiono kartkami z jakimiś reklamami pożyczek - tłumaczy. - To ma być wizytówka zrewitalizowanego miasta? Dlaczego nasi strażnicy przechodzą obok tego obojętnie? - zastanawia się. - Przecież na każdej kartce jest numer telefonu i łatwo można ustalić, kto za to odpowiada. Na moje, sprawa jest prosta. To karygodne, że dotąd tego nie załatwiono!

Odwracają uwagę

Faktycznie. W tym przypadku znalezienie winowajców nie powinno sprawić większych kłopotów. Rzecz w tym, że strażnicy, którzy mają odpowiednie narzędzia, by wyciągnąć konsekwencje, a przynajmniej doprowadzić do zniknięcia szpetnych ogłoszeń, zajmują się tym tylko kilka razy w roku. - Są to zaplanowane, większe akcje w czasie których lustrujemy całą gminę - wyjaśnia Roman Witt, komendant Straży Miejskiej w Świeciu.

Przeczytaj również: Zobacz zdjęcia z prac przy rewitalizacji Małego Rynku w Świeciu

Jak widać, za rzadko. Zdaniem komendanta, szkodliwość oklejania latarń jest stosunkowo niewielka. Znacznie większy problem stanowią duże reklamy umieszczane w pasie ruchu. - Zwłaszcza te, w okolicy skrzyżowań - uściśla. - Trochę przejść mieliśmy np. z organizatorem pokazu samochodowego, który strasznie irytował się, gdy kazaliśmy mu usunąć plakaty, na których zawieszenie nie miał zgody.

Sztywne mają zezwolenie

Na to, co bywa umieszczane na słupach oświetleniowych ma baczenie Enea. - Wszystko, co nie zostało zawieszone na sztywnej konstrukcji zostało umieszczone bez naszej zgody - słyszymy w świeckim oddziale firmy. - Zwykle, gdy coś takiego dostrzegamy, kontaktujemy się z osobą odpowiedzialną za to, by natychmiast usunęła wywieszki. Jeśli rozmowa nie przynosi spodziewanych efektów, powiadamiamy straż miejską.

Ta również zwykle zaczyna od ostrzeżenia. Zwykle groźba mandatu za zaśmiecanie skutkuje. Przynajmniej na jakiś czas.

Wiadomości ze Świecia

Czytaj e-wydanie »

Komentarze 3

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

t
też niezadowolony
Pożycz samochód i gdy ktoś przekroczy np prędkość to sam sprawdzisz jak to działa.
m
mariusz
racja można ukarać tylko sprawcę wykroczenia czyli osobę która rozwiesza jeżeli było by inaczej równie dobrze można by było karać własciciela pojazdu który pożyczył samochód .,dlatego w tym przypadku równierz odpowiada kierowca czyli sprawca wykroczenia jeżeli takowe popełni
M
Marek
Bzdury wszyscy opowiadają. Mandatem można ukarać tylko kogoś, kto został przyłapany na rozklejaniu, a nie tego kto rozklejanie zlecał, więc sam telefon do firmy z reklamy niczego nie załatwia. Nawet nie można jej wystawić mandatu. Wiem, bo rozklejam te ulotki, na szkoleniach mówią, żeby nie dać się złapać, bo wtedy płacimy z własnych pieniędzy. Firmy to nigdy nie rusza. Więc ktoś tu chyba sobie kłamie, że ściga firmy.
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska