Julia Wojnarowska_z Bydgoszczy _od dawna kupuje na Allegro.pl. Ma tam swoje konto, sama też raz sprzedała chodzik po synku. - Nigdy nawet nie zastanawiałam się, że ci, od których często kupuję, mogą mieć nie zarejestrowane firmy. Szczerze mówiąc, bardziej obchodzą mnie ceny, a w sieci jest dużo taniej!
Nielegalny handel w internecie. W Bydgoszczy mają skarbowy biały wywiad
Pani Julia od nas dowiedziała się, że właśnie w Bydgoszczy powstał (w styczniu 2009 roku) specjalny referat do spraw handlu internetowego. Jest jedyny dla całej Polski, kontroluje e-handel.
Inspektorzy mogą używać programów analitycznych, czyli np. porównywać dane konkretnej firmy - co robi, ilu zatrudnia pracowników - z deklarowanymi obrotami lub kosztami. Dodatkiem jest tzw. skarbowy biały wywiad. To wzięcie pod lupę dostępnych w sieci ogłoszeń typu "pomogę zoptymalizować podatki", bo zwykle chodzi o fałszywe faktury.
- Wiele osób sprzedaje produkty za pośrednictwem serwisów internetowych, nie rejestrując działalności gospodarczej i nie płacąc podatków - mówi Maciej Cichański, rzecznik prasowy Izby Skarbowej w Bydgoszczy. - I nie chodzi wcale o sprzedaż kilku przedmiotów, za drobną kwotę, a takie sumy, które świadczą o prowadzeniu nielegalnego internetowego sklepu. Wyniki naszych kontroli przekazywane są właściwym naczelnikom urzędów skarbowych.
Najczęściej wykrywanymi nieprawidłowościami w e-handlu są: prowadzenie nie zarejestrowanej działalności gospodarczej i zaniżanie przychodów. To jest również sprzedaż z wykorzystaniem kont zarejestrowanych na inne osoby lub np. tylko na "Krysia27".
Nielegalny handel w internecie. Bydgoski fiskus na tropie
Jednym z przykładów pracy bydgoskiego referatu jest namierzenie w zeszłym roku firmy z województwa warmińsko-mazurskiego, która handlowała sprzętem RTV i AGD za pośrednictwem portalu aukcyjnego. Kontrola ustaliła jej obroty za 2009 rok na poziomie ponad 20 mln zł, nie zadeklarowaną wartość sprzedaży na kwotę blisko 6,5 mln zł oraz zaniżenie podatku o ponad 1 mln zł.
Ponadto urzędnicy z bydgoskiego referatu wpadli na trop grupy handlującej w internecie sportowymi butami. Każdy z kilkunastu sprzedawców (wszyscy z województwa kujawsko-pomorskiego) korzystał z kilku kont założonych w portalach aukcyjnych. Nie podawali żadnych danych. Urzędnicy zebrali więc informacje, połączyli fakty i skontaktowali się z nieuczciwymi internautami.
W Bydgoszczy są bardzo czujni!
- Nielegalni handlarze w sieci myślą, że fiskus potraktuje ich transakcje jako sporadyczne i nie zainteresuje się nimi - dodaje Cichański. - Jednak wcale tak nie jest! Wręcz przeciwnie, takie zakupy mogą wzbudzić większe podejrzenia inspektorów. Ciężko jest konkurować osobie prowadzącej uczciwie działalność gospodarczą z kimś, kto handluje w szarej strefie.
