Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Niemcy - Argentyna 4:0!!! Auf wiedersehen Maradona! [relacja, wypowiedzi, cytaty z prasy]

(TOM)
Takiego rozstrzygnięcia nikt się chyba nie spodziewał! Argentyna na kolanach. Albicelestes przegrali aż 0:4 z Niemcami i jadą do domu. Niemcy zaprezentowali bajeczny futbol i potwierdzają, że są obok Hiszpanii głównym faworytem do wygrania mundialu.

Co w prasie piszczy?

Co w prasie piszczy?

Niepojęte!", "Bajeczne!", "Niemcy rozłożyli jedenastkę Maradony!" - w ten sposób niemieckie media komentowały w sobotę po południu zwycięstwo swojej reprezentacji.

"- Na nic zdały się futbolowe cuda Messiego i spółki. Na stadionie w Kapsztadzie tango zatańczyła tylko niemiecka jedenastka - pisał w pierwszym komentarzu dziennik "Bild". A komentator tego dziennika stwierdził: "- Mecz, który znajdzie się w podręcznikach historii. Dzień, w którym pisano bajki."

"Der Spiegel" oceniał, że zespół Loewa "odczarował" dwukrotnego mistrza świata Argentynę. Według niego niemieccy piłkarze perfekcyjnie rozpoczęli mecz, a następnie kontrolowali przebieg gry.

"- Nikt nie cierpi tak pięknie, jak Maradona - napisał "Sueddeutsche Zeitung". Gazeta oceniła, że Niemcy są faworytem do tytułu mistrza świata.

"- Strzelecki festiwal Niemców zadał cios marzeniom Argentyny "- napisał argentyński "La Prensa".

Anglojęzyczny "Buenos Aires Herold" dodał: "Niemcy zniweczyli sen Argentyny o chwale".
Telewizyjny portal TycSports zacytował Maradonęna konferencji prasowej- "To jak nokaut Muhammada Allego."

(PAP)

Trudno zaprzeczyć - ostrzyliśmy sobie zęby na ten mecz. Miał być piękny; spodziewaliśmy się otwartej gry z obu stron. Oczekiwaliśmy, że kilku przynajmniej piłkarzy wzniesie się na wyżyny. Tymczasem... To było spotkanie jednostronne, w którym w piłkę grała wyłącznie reprezentacja Niemiec. Argentyńczycy zagrali natomiast poniżej jakichkolwiek oczekiwań. Bardzo szybko wykorzystali to Niemcy.

Ledwie co rozpoczęło się spotkanie, a reprezentacja Niemiec prowadziła 1:0. W 3 min. po rzucie wolnym wykonywanym przez Bastiana Schweinsteigera najwyżej w polu karnym wyskoczył Thomas Mueller; wystarczyło tylko, że musnął głową piłkę i spóźniony z interwencja bramkarz Romero musiał sięgać po futbolówkę do bramki. Drużyna Joachima Loewa próbowała pójść za ciosem, ale szarżującego w polu karnym Miroslava Klose (rozgrywał w reprezentacji mecz nr 100) powstrzymał bramkarz Albicelestes. W 16. min. mogło być 2:0, lecz dla odmiany piłka po strzale Lukasa Podolskiego wyszła na rzut rożny.

A podopiecznych Maradony, jak nie było widać na boisku, tak nie było. Dość powiedzieć, że pierwsze zagrożenie pod bramką Niemców miało miejsce w 22. min. Bramkarz Manuel Neuer udanym rzutem pod nogi Carlosa Teveza zażegnał niebezpieczeństwo. Odpowiedź Niemców była jednak natychmiastowa. Tylko Klose będzie wiedział dlaczego w idealnej sytuacji przeniósł piłkę nad bramka Argentyny.

Mecz nie był porywający. Drużyna Niemiec miała przebieg wydarzeń na boisku pod kontrolą. I nawet zaskakujący strzał Angela Di Marii nie mógł zaskoczyć Neuera.

W drugiej połowie wydawało się, że piłkarze Maradony zmienią coś w swojej grze. Z pozoru Albicelestes wyszli odważniej i co raz po raz przedostawali się pod pole karne rywala. Niemieccy obrońcy reagowali jednak właściwie i natychmiast przechodzili do kontrataku. Jedna taka akcja przyniosła im kolejnego gola. W 67. min. po dobrym podaniu Podolskiego, Klose skierował piłkę do zupełnie pustej bramki. Siedem minut później Argentyńczyków dobił Arne Friedrich. Schweinsteiger, rozgrywający znakomite zawody, wcielił się w skórę Messiego. Pomocnik Bayernu mijał graczy Argentyny niczym słupki slalomowe, spod linii końcowej wyłożył futbolówkę obrońcy "Manschaftu", który dopełnił tylko formalności. Tuż przed końcowym gwizdkiem bezradnych Argentyńczyków dobił ponownie Klose, wykorzystując świetne podanie Mesuta Oezila.

Argentyna - Niemcy 0:4 (0:1)

Bramki: Mueller (3), Klose 2 (67, 89), Friedrich (74).
ARGENTYNA: Romero - Otamendi (70. Pastore), Demichelis, Burdisso, Heinze - M. Rodriguez, Mascherano, Di Maria (76. Aguero) - Tevez, Messi, Higuain.
NIEMCY: Neuer - Lahm, Friedrich, Mertesacker, Boateng (72. Jansen) - Khedira (78. Kroos), Schweinsteiger - Mueller (84. Trochowski), Oezil, Podolski - Klose.
Sędzia: Ravshan Irmatov (Uzbekistan). Widzów: 64100. Żółte kartki: Otamendi, Mascherano - Mueller Piłkarz meczu FIFA: Bastian Schweisteiger

Po meczu powiedzieli:
Joachim Loew (trener niemieckiej reprezentacji): To, co pokazaliśmy w drugiej połowie gry było niesamowite. Drużyna pokazała ducha zwycięzcy. Niewyobrażalna jest też wysokość naszej wygranej. Zespół wykonał wszystkie założenia taktyczne. Jesteśmy wśród najlepszych czterech drużyn na świecie i tam też jest nasze miejsce. Mamy przed sobą jeszcze dwa spotkania i wszystko leży w naszych rękach.

Thomas Mueller (strzelec pierwszej bramki): To jakieś szaleństwo. Jeśli wygrywa się z Argentyną 4:0 to najpierw człowiekowi brakuje słów, by to skomentować, a potem może powiedzieć tylko: +wow+. Największą gwiazdą dzisiejszego spotkania była znowu cała drużyna.

Diego Maradona (trener reprezentacji Argentyny): Jestem załamany. W tym momencie nie chcę myśleć o swojej przyszłości. Nie podejmę decyzji pod wpływem chwili. Muszę wrócić do kraju i wszystko omówić z rodziną i przyjaciółmi.

Carlos Tevez (napastnik reprezentacji Argentyny): Jest mi bardzo przykro. To wielki ból w ten sposób przegrywać. Zaprezentowaliśmy się fatalnie. Teraz chcę jak najszybciej znaleźć się w domu. (PAP)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska