Przed północą do strażaków zadzwonił mężczyzna, prosząc o pomoc. Podał numer telefonu swojego pracodawcy i powiedział, że nie może wyjść z zamkniętego salonu samochodowego na Osiedlu Leśnym w Bydgoszczy. Strażacy powiadomili szefa o zaistniałej sytuacji.
Tymczasem to nie koniec historii. Rano ponownie strażacy dostali sygnał o uwięzionym mężczyźnie. Tym razem zadzwonili policjanci. Potrzebna była interwencja przy bramie wjazdowej.
Chwilę później mężczyzna sam wyszedł przez okno. Prawdopodobnie był pod wpływem alkoholu. Policjanci obecnie wyjaśniają kim był ten mężczyzna i jak znalazł się w środku salonu samochodowego.
Czytaj e-wydanie »