https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Nieznany fotograf na żnińskim cmentarzu. Uwaga! To może być oszust!

Joanna Bejma; [email protected]
Kilkadziesiąt zamazanych zdjęć kosztowało kobiety 100 złotych. Zrobił je "fotograf", którego nikt nie znał i nie zamawiał.
Kilkadziesiąt zamazanych zdjęć kosztowało kobiety 100 złotych. Zrobił je "fotograf", którego nikt nie znał i nie zamawiał. Fot. Joanna Bejma
- Byłem dobrym kolegą Zygusia - powiedział. Potem wręczył trzy klisze. Za każdą zażądał 18 złotych i "coś dla siebie". Zapłaciły. 100 złotych. Po kilku dniach: - To był zwykły naciągacz, chcę przed nim ostrzec - mówi Anna Markiewicz, która niedawno pochowała w Żninie ojca.

Do redakcji przyszła z matką Renatą. Już na samym wejściu powiedziała. - Chcemy opowiedzieć pewną historię.

Pogrzeb ojca pani Anny odbył się kilka dni temu na cmentarzu przy parafii św. Marcina w Żninie.
Fotograf pojawił się już na różańcu. - Miał około 50, 60 lat. Był troszeczkę łysawy, niski z charakterystyczną torbą fotograficzną. Potem przeszedł z nami na cmentarz. Uczestniczył w pogrzebie - relacjonuje nasza rozmówczyni. - To był taki zwykły człowiek, niczym szczególnym się nie wyróżniał. Dopiero po fakcie zaczęłyśmy z mamą trzeźwo myśleć - dodaje.

Wykorzystał chwile smutku

Na pogrzebie pojawiło się mnóstwo osób. Rodzina zmarłego, była skupiona na ostatnim pożegnaniu. - Wielu członków naszej rodziny, jak zobaczyło tego mężczyznę pomyślało, że zamówiłyśmy fotografa. My myślałyśmy po prostu, że to jeden z uczestników pogrzebu. Wszędzie wisiały klepsydry. Wiele osób wiedziało o jego śmierci - usłyszeliśmy.

Tuż po spuszczeniu trumny do ziemi, do kobiet podszedł tajemniczy fotograf. Powiedział, że bardzo dobrze znał zmarłego. Oznajmił, że zrobił aż trzy klisze zdjęć. Nie targowały się. Nie pytały o imię i nazwisko. Zapłaciły.

- To była bolesna chwila. Kto zastanawia się wtedy, kiedy i gdzie ojciec poznał tego mężczyznę - mówi pani Anna.
Zdjęcia, które zrobił ów człowiek nie są dobrej jakości, nawet laik stwierdziłby, że nie wykonał ich profesjonalista. W większości są niewyraźne.

A potem zniknął

Dodatkowo na jaw wyszło, że klisze, za które zażądał zapłaty, to jeden film pocięty na trzy części. Podobnie, jak kobiety, mężczyzna oszukał także brata zmarłego. - Wszystkim powtarzał, że był znajomym ojca...
Dopiero na stypie rodzina zaczęła rozmawiać o nieznanym mężczyźnie. Okazało się, że nikt go nie znał. - Nie wiem skąd był. Około godz. 17 widziałam, jak czekał na przystanku autobusowym w Górze. Jeśli jechał w tamtą stronę, to kierował się na Barcin, Inowrocław, może Bydgoszcz - dodaje pani Renata.

Bądźmy czujni

Kobiety padły ofiarą oszusta. Stało się. O sprawie nie poinformowały policji.- Nie chcemy w przyszłości biegać po sądach. Ale chcemy ostrzec, żeby ludzie uważali i nie dali się wpuścić w maliny, tak jak my. Niech ta historia będzie ostrzeżeniem - apeluje Anna Markiewicz.

Komentarze 9

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość

Ten sam numer w Janikowie z tym ze w Janikowie chciał 3 dychy

s
stoperan
W dniu 02.09.2016 o 15:06, Igor napisał:

Kto teraz robi zdjęcia aparatem na kliszę??? Nawet na polskiej wsi mają aparaty cyfrowe. Czy na waszej pomorskiej prowincji nie macie już lepszych artykułów? Jaki oszust?? Przecież zrobił zdjęcia.

moj mistrz.

odgrzal temat sprzed 6 lat

I
Igor

Kto teraz robi zdjęcia aparatem na kliszę??? Nawet na polskiej wsi mają aparaty cyfrowe. Czy na waszej pomorskiej prowincji nie macie już lepszych artykułów? Jaki oszust?? Przecież zrobił zdjęcia.

G
Gość
Z artykułu wynika że fotograf wykorzystał jeden film, pociął go i wsadził w trzy klisze. Super. Historia prawie jak z Faktu.
m
mirekm
Ten sam naciągacz dał się we znaki w Bydgoszczy 21. 04. 2010 r, kiedy pochowałem ojca podszedł do mnie wręczył mi 4 klisze,złożył kondolencje i zażądał 70zł.Rysopis dokładnie odpowiada temu co opisaliście. Mam go na kamerze.
k
kmic
ej... ale ja POWAŻNIE pytam... bo naprawdę czegoś tu nie rozumiem... jak można robić zdjęcia i zaraz po tym wyjąć film z aparatu, pociąć go i komuś dać... a ten ktoś zrobi sobie z niego może i "nienajlepszej jakości" ale jednak w miarę normalne odbitki...
m
maczy
W dniu 18.07.2009 o 12:36, Fotoreporter napisał:

Facet najwyraźnie ma kiepski sprzęt.



"Człowiek robi zdjęcia, nie aparat"
k
kmic
Czegoś nie rozumiem... robił zdjęcia na pogrzebie i "tuż po spuszczeniu trumny do ziemi" przekazał kliszę pociętą na 3 części? Jakim cudem człowiek na cmentarzu pociął NIEWYWOŁANY film na 3 części nie prześwietlając go???
~gość~
Pewnie fotograf co wywoływał te filmy coś namieszał i zgonił wszystko na fotoamatora z cmentarza. A zresztą to wszyscy wiemy, że kota w worku się nie kupuje.
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska