Więcej informacji z Torunia znajdziesz na stronie www.pomorska.pl/torun
Nikt nie był zainteresowany dzierżawą terenu przy Skarpie, który od dawna jest przeznaczony pod budowę obiektów sportowych rekreacyjnych. Wart ponad 17 mln zł obszar miał zostać przekazany na 99 lat w dzierżawę, a dzierżawca miał wpłacić najpierw 25 proc. wylicytowanej sumy.
Przyszły inwestor miał także sztywne termony dotyczące realizacji samej budowy. Zgodnie z regulaminem przetargu nabywca terenu miał rozpocząć i zakończyć budowę obiektów odpowiednio rok i trzy lata licząc od daty nabycia nieruchomości. Terminy te odnoszą się również do odbudowy i rozbudowy budynków w razie zniszczenia albo rozbiórki.
Tyle z planów, bo jak na razie, żaden z inwestorów nie wykazuje chęci wyłożenia conajmniej kilkunastu milionów złotych. Czy miasto ma jakiś pomysł na to, jak zachęcić ich do przedsięwzięcia?
- Będziemy ponownie ogłaszać przetarg za kilka tygodni - mówi Wiktor Krawiec, dyrektor wydziału gospodarki nieruchomościami. - Wiemy, że obecnie ciężko uzyskać kredyt na przedsięwzięcia związane zarówno z turystyką, jak i rekreacją.
Miasto przekonuje też, że intensywnie zabiega o zagospodarowanie terenu poprzez działania m.in. toruńskiego Biuro Obsługi Inwestora. Bezskutecznie.
Nie oznacza to, że Toruń nie ma szans na wodny park. Takowy planuje utworzyć prezes Fabryki Wódki Kopernik na terenie Polmosu. najwcześniej jednak może on powstać za dwa lata, jeśli wcześniej dzierżawca pozyska cały zakład na własność.
