Noc Muzeów 2016 trwająca w Bydgoszczy w sobotę przyciągnęła tłumy. - Nawet gdybyśmy nie mieli ochoty i tak musieliśmy tutaj przyjść, dzieciaki by nam nie odpuściły - mówiła pani Karolina, mieszkanka Fordonu, którą spotkaliśmy w sobotę wieczorem na Wyspie Młyńskiej. Razem z mężem i dwójką dzieci przyszła na Noc Muzeów. Co im się najbardziej podobało?
Zobacz: Bydgoska Noc Muzeów 2016 [zdjęcia]
Noc Muzeów najbardziej kręci dzieciaki
- Stroje z epok i broń oczywiście, jak przystało na chłopców - mówiła Karolina. - Uczyliśmy się już fechtunku, udało nam się wejść na jedną wystawę. Wszędzie są ogromne kolejki - na co najmniej godzinę czekania. To trochę irytujące, ale z drugiej strony, to przecież niczyja wina. Super, że tyle osób zamiast siedzieć w domu przed telewizorem wyszło do miasta. Wszędzie słychać gwar, widać roześmiane twarze. Nie ma na co narzekać, bo nawet atmosfera w tych kolejkach jest bardzo pozytywna.
Noc Muzeów 2016 - co było w ofercie?
Najwięcej zwiedzających kręciło się po Wyspie Młyńskiej, bo też największą ofertę tego wieczoru miało Muzeum Okręgowe im. Wyczółkowskiego. Zaprosiło między innymi do Domu Leona Wyczółkowskiego - tam najwięcej atrakcji czekało na najmłodszych. Bydgoszczanie chętnie odwiedzali też Europejskie Centrum Pieniądza oraz Galerię Sztuki Nowoczesnej. Ławki przy amfiteatrze przy Grodzkiej (przy spichrzach) wypełniły się po brzegi podczas inscenizacji w wykonaniu Kujawskiej Braci Szlacheckiej.