Na kolejnym spotkaniu w sprawie tegorocznej Nocy Muzeów uzgadniano ostatnie szczegóły. Po raz pierwszy Noc będzie robiona z takim rozmachem, włączą się w jej przygotowanie stowarzyszenia, instytucje kultury, osoby prywatne, artyści. A miejscem akcji nie będą tylko placówki ściśle muzealne, czyli Muzeum Historyczno-Etnograficzne i galeria Janusza Trzebiatowskiego, ale także fosa miejska, rynek, kościół gimnazjalny, bazylika mniejsza i...cmentarz parafialny.
Zastanawiano się nad lokalizacją niektórych wydarzeń, np. czy nie lepiej przenieść projekcję starych filmów o Chojnicach pod Bramę Człuchowską, ale zwyciężyła opcja oglądania ich w fosie, bo tam jest więcej przestrzeni dla widzów.
Doszły dodatkowe atrakcje, np. na poddaszu kościoła gimnazjalnego będzie można oglądać wystawę fotografii Daniela Frymarka i prace Marty Aszyk.
Ramy czasowe Nocy ustalono na godz. od 18 do 24. I nie będzie tak, że będzie można jak po sznureczku zaliczać kolejne imprezy, tylko trzeba będzie wybierać, na co chcemy pójść. Bo w tym samym czasie będzie się działo i w fosie, i w kościele, i na rynku. Trzeba więc sobie wymyślić marszrutę i skupić na tym, co nas najbardziej interesuje. Uwaga, zwiedzanie wystaw muzealnych i w baszcie Trzebiatowskiego jest za darmo. - Na pewno przygodę z dreszczykiem zapewni nocne zwiedzanie grobów wybitnych chojniczan na cmentarzu parafialnym - mówi Zbigniew Buława, który koordynuje całość poczynań w mieście. - Będzie klimat i będą pochodnie. Nie zabraknie oczywiście przewodników.
Rewolucja PiS pożera sondażowe poparcie [sondaż]
Świetną zabawę będą mieli też ci, którzy przyjdą do baszty Trzebiatowskiego na warsztaty rzeźbiarskie z Jakubem Orpiszewskim. A z kolejnym chojnickim rzeźbiarzem Jarkiem Urbańskim będzie można w fosie wypalać ceramikę w piecu z butelek. Zaś z Andrzejem Ciemińskim, jego żoną Małgorzatą i Marleną Pawlak pobawić się w malowanie - sztalugi i płótna będą czekały na chętnych w fosie.
Program jest właśnie dopinany. Będziemy o nim na bieżąco informować.