Noc Muzeów w Brodnicy była pełna atrakcji! [zdjęcia]

Wieczór rozpoczął koncert muzyki klasycznej „Discopolis” w wykonaniu Michała Aftyki, Kacpra Majewskiego, Jacka Namysłowskiego, Mateusza Smoczyńskiego, Christopfa Tymendorfa, Tomasza Wendt, Jacka Wróblewskiego oraz Mai i Mata Kwiatkowskich. Z inicjatywy tej ostatniej pary zorganizowano w Brodnicy ten koncert w Pałacu Anny Wazówny, rozpoczynający zarazem drugą edycję miejskiego Festiwalu X Classics. Nazwa koncertu wdzięcznie przyciągała kolejne osoby, spośród których, niestety, część odchodziła orientując się, że nie jest to disco polo. Część osób nawet nie dała artystom szansy, chociaż było czego posłuchać! Taki jednak był zamiar organizatorów - przed koncertem podkreślali, że jest to muzyczny żart, muzyczna kontra elementów disco, jazzu i popu do wszechobecnego disco polo.

Od g. 19 przez kolejne sześć godzin mogliśmy poznać brodnickie zabytki: Spichlerz, Zamek i Bramę Chełmińską. W Spichlerzu czekały na nas wystawy i pokaz narzędzi i przedmiotów używanych przez mieszkańców Mszana ponad 10 tys. lat temu, a wśród nich pojawił się także uwielbiany - zwłaszcza przez dzieci i młodzież - namiot, do którego można wejść, a w którego ciemnym wnętrzu każdy dostrzega coś innego. Podczas Nocy Muzeów, w każdym z muzeów, zbiorów pilnowali po raz kolejny brodniccy harcerze.

- Byłam tu już parę lat temu, ale było inaczej - mówi 16-letnia harcerka Julia Osińska i dodaje, że byli potrzebni do pilnowania. - Zgłaszali się chętni i my się zgłosiłyśmy - mówi kolejna harcerka, 16-letnia Nikola Kuczmarska, która także nie była debiutantką. - Byłam rok temu, ale na Zamku - dodaje Nikola Kuczmarska.

A dlaczego ponownie się zgłosiły? - Jest bardzo fajne, byłyśmy już w namiocie kilka razy, wystawa jest bardzo fajna i można się z niej dużo dowiedzieć - mówi Julia, a Nikola dodaje: - Możemy sobie coś pooglądać i się czegoś dowiedzieć.

W weekend czeka na nas w Brodnicy muzyczno-taneczna impreza

W Spichlerzu było także ponad sto wypchanych zwierząt, a także żywe zwierzęta w akwarium oraz rośliny. Te wszystkie ekspozycje możemy oglądać całym rokiem, ale - jak pokazuje coroczna frekwencja w Nocy Muzeów - bezpłatne zwiedzanie, gdy na dworze jest ciemno, cieszy się większym zainteresowaniem niż na co dzień. Jednak pojawiła się także część dostępna tylko tego dnia - konkursy dla dzieci i młodzieży. Wśród pytań biologa Marka Bartkowskiego, pracownika brodnickiego muzeum, padły pytania skierowane do młodszych dzieci: „czym pokryte są gady?”, „czym jest zielona część drzewa?” Książki i kolorowanki o zwierzakach zachęcały do wzięcia udziału.

Co jeszcze przyciągnęło mieszkańców? - Lubię chodzić, bo można się dowiedzieć jak było kiedyś, jak wyglądało - mówi 9-letni Kacper Krajnik, który zwiedza podczas Nocy Muzeów już od czwartego roku życia. Kacper dodaje: - W Spichlerzu było fajnie, motyle, jesiotr, fajne konkursy i książki, gdy odpowie się na zdane pytania - mówi.

A jakie konkursy? - Na Wieży Krzyżackiej musieliśmy szukać kata, rycerza i damy - mówi 10-letni Wiktor Zieliński. Oczywiście, postaci te spotkali, ale - jak dodaje - spotkali także mamę jednego z chłopców i to ją zakuli w dyby.

A dorośli nie tylko szukali w muzeach zabawy, ale także wiedzy. Zebrało się nawet na wspomnienia. 49-letnia Marzanna Zielińska z Brodnicy, która przyznaje, że ostatni raz była w muzeum kilkadziesiąt lat temu, nie chce, aby jej syn poszedł w jej ślady i też rzadko zwiedzał. - Chciałam, aby dziecko odwiedziło wszystkie muzea - mówi.

I właśnie na rodziny, które dbają o kulturę i wiedzę z historii, także lokalnej, czekał konkurs związany z brodnickimi zabytkami. A ci, którzy mają o nich znikomą wiedzę, mogli ją zdobyć tego wieczoru uważnie oglądając wystawy, czytając i dopytując pracowników muzeum, którzy chętnie opowiadali i rozwiewali wątpliwości mieszkańców.