- To nasza druga taka akcja. przed kilkoma laty mieliśmy także takie nocne spotkanie, stąd dwójka w tytule - tłumaczy Wanda Drabikowska, dyrektorka aleksandrowskiej książnicy.
Przyznaje, że z pewnym niedowierzaniem na pozytywny efekt oczekiwała nocnych gości, bo piękna pogoda wyciąga ludzi raczej w plener, często poza miejsce zamieszkania. Tymczasem pierwsi amatorzy „łamania” głów przy grach, rebusach, kalamburach pojawili się przed godziną 20, na którą zapraszała biblioteka. Pojawiły się całe rodziny, nawet dzieci. Nikt się nie nudził. Wystarczy powiedzieć, że ostatni goście opuszczali bibliotekę o godz. 00. 12. Panie bibliotekarki zadbały o rozrywki intelektualne, ale też o mały poczęstunek (koreczki, ciasteczka, napoje) Jak było, można zobaczyć na naszej stronie www.pomorska.pl/Aleksandrow