https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Nocne hałasy w "Stokrotce" wykańczają okolicznych mieszkańców. "Śpię w korkach do uszu, a mimo to budzi mnie nocny zgiełk. Nie mam już na to siły..."

(aga)
Niefortunna lokalizacja budynku, w którym mieszczą się dwa kluby, jest przyczyną konfliktów między bywalcami dyskotek a mieszkańcami osiedla, którzy nie mogą spać przez nocne hałasy
Niefortunna lokalizacja budynku, w którym mieszczą się dwa kluby, jest przyczyną konfliktów między bywalcami dyskotek a mieszkańcami osiedla, którzy nie mogą spać przez nocne hałasy Andrzej Bartniak
Ocieplenie "blaszaka" na Mariankach w Świeciu powinno rozwiązać problem mieszkańców, którzy nie mogą spać przez odgłosy z klubów.

- Nie tyle dyskoteka, ile konkursy karaoke, wznoszenie toastów, wszelkie okrzyki przez mikrofon - to jest najgorsze dla osób mieszkających w sąsiedztwie "blaszaka" na Mariankach - mówi Czytelniczka z bloku 7a przy ulicy Żwirki i Wigury w Świeciu. - Najgorzej jest latem, gdy dochodzą głośne rozmowy bywalców klubów na okolicznych ławkach, ale zimą też nie mamy wesoło. Śpię w korkach do uszu, okna mam zamknięte, a mimo to budzi mnie nocny zgiełk i to nawet trzy razy w tygodniu. Nie mam już na to siły...

Pocieszeniem dla mieszkańców mogą być plany właściciela budynku, jakim jest Spółdzielnia Mieszkaniowa w Świeciu. - Zamierzamy ocieplić cały budynek styropianem, który dodatkowo go wygłuszy - zapowiada prezes Dariusz Zawadziński. - Część przy banku już zrobiliśmy, kolejne będziemy realizować w następnych latach. To ogromna powierzchnia, dlatego nie załatwimy tej sprawy od razu, ze względu na koszty.
Tymczasem mieszkańcy muszą uzbroić się w cierpliwość, a gdyby zanadto była ona wystawiana na próbę, mogą prosić o interwencję straż miejską.

Zobacz także: Kierowcy są zadowoleni, ale mieszkańcy domów położonych przy A1 przeklinają tę inwestycję

- Zareagujemy na każdy sygnał - obiecuje Roman Witt, komendant Straży Miejskiej w Świeciu. - Po wizycie strażnika z reguły robi się ciszej. Jeśli nasze interwencje nie pomogą, możemy wnioskować o kontrolę natężenia hałasu, który w ciszy nocnej nie powinien przekraczać 40 decybeli. Jeśli inspektorzy z ochrony środowiska udowodnią, że na osiedlu jest za głośno, będzie to podstawa do wszczęcia postępowania w sądzie przeciwko instytucjom zakłócającym ciszę.

Ale ostatnio strażnicy miejscy w Świeciu nie mają zgłoszeń w sprawie hałasów wokół "Stokrotki".

Czytaj e-wydanie »

Komentarze 5

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
Zabetonuj sobie okna i po hałasie
A
Asia

Ja walczę już od kilku lat z uciążliwą myjnią na ul.Kościuszki. Hałas dzień i NOC dokucza mieszkańcom mieszkań szczytowych bloków 11,13,15. Ping pong urzędniczy między starostwem a włascicielem myjni trwa.

1) Mieszkanie kupiłam w latach 80tych i w planach zagospodarowanie nie było hałaśliwych, całodobowych zakładów usługowych. 

2) w myjni myje się samochody, nie musi być 20m od bloku, samochodem można podjechać kilka metrów dalej

3) wycięto drzewa sadzone jeszcze przez mieszkańców, żeby zrobić dojazd do myjni, nie posadzono nic w zamian

4) można zrobić ekran, ale wszyscy w urzędzie mają mieszkańców w d...., bo w okolicy nie mieszka żaden radny

 

G
Gość
Latem jest gorzej bo przy otwartych drzwiach siedzą przez co nie ma żadnego wygłuszenia a dźwięk się niesie
t
tom

pierwszy raz słyszę że styropian ma właśclwości wygłuszające,wełna mineralna owszem,cyrk niezły

p
pop

Czyli za kilka lat będzie trochę ciszej, a co z tymi kulturalnymi inaczej osobami, które po wyjściu z imprezki upiększają blankusz. Rano pełno porozbijanych butelek i śmieci, pojemniki ze śmieciami w wodzie, a ławki w stanie opłakanym. Może warto zainwestować w monitoring i nie będzie problemu z wyciągnięciem konsekwencji prawnych i finansowych od tych co niszczą mienie społeczne.

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska