Przestępstwa w pociągach i wagonach

(fot. infografika Monika Wieczorkowska)
Szumnie reklamowała spółka PKP Intercity ochronę wprowadzoną w wybranych 10 nocnych pociągach TLK. - Bo zależy nam na bezpieczeństwie pasażerów. Daliśmy im coś więcej niż inni przewoźnicy. Nawet w skali europejskiej nie jest to standardem - tłumaczy Małgorzata Sitkowska, rzecznik prasowy PKP Intercity - tłumaczy Małgorzata Sitkowska, rzecznik prasowy Intercity.
Niestety z początkiem lipca nie ma już umowy z firmą ochroniarską. Wszystkich pasażerów równo chronić muszą pracownicy Służby Ochrony Kolei. Jak twierdzi Sitkowska, rezygnacja z ochrony nie została podyktowana oszczędnościami. - Nie byliśmy zadowoleni z usług tej firmy i nie spełniła ona naszych oczekiwań zgodnych ze wcześniejszymi ustaleniami pomiędzy stronami.
O co konkretnie chodzi - nie dowiedzieliśmy się, gdyż rzecznik nie chciała komentować jakości usług kontrahentów spółki.
Kinowy pociąg jeździ w wakacje przez nasz region
Jednocześnie zapewnia, że już trwają przygotowania do znalezienia nowej firmy ochroniarskiej na wybrane nocne połączenia. - Nie potwierdzę na razie konkretnej daty podpisania innej umowy, ale staramy się, by stało się to jak najszybciej. Kto wie, może jeszcze przed końcem wakacji ochroniarze firmy zewnętrznej wrócą do pociągów - usłyszeliśmy.
Tymczasem musimy liczyć na skuteczność policji i SOK-istów. Jak podaje SOK pasażerów okradano w 2009 roku 350 razy (dziennie wypada jeden poszkodowany w ten sposób pasażer). Rocznie na terenie kolei dochodzi do 130 pobić, a pociągi w ubiegłym roku były obrzucane kamieniami 1.067 razy.
Wg danych policji natomiast w 2009 roku zgłoszono 83 rozboje. Ta liczba na szczęście z roku na rok maleje. Jeszcze w 2004 roku było ich 250.
Udostępnij
