https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Nocny przegrany sparing Krajny z wiceliderem trzeciej ligi

Tekst i fot. Piotr Pubanz
Fragment nocnej potyczki Krajny z Victorią. Przy piłce Sławomir Kosmela, w dalszym planie Henryk Grajczyk i Artur Dądela.
Fragment nocnej potyczki Krajny z Victorią. Przy piłce Sławomir Kosmela, w dalszym planie Henryk Grajczyk i Artur Dądela.
W środę późnym wieczorem Krajna rozegrała swój drugi mecz sparingowy, ulegając 3:5 (1:2) wiceliderowi trzeciej ligi Victorii Koronowo.

KRAJNA SĘPÓLNO - VICTORIA KORONOWO 3:5 (1:2)

Bramki: Tomasz Mrugalski (43), Maciej Lipiński (49), Marcin Mierzyński (53).
KRAJNA: Dombrowski M. Dankowski, Lipiński, Kosmela, Czerechowski (55. Grajczyk) Kaczyński (46. Mierzyński, 69. Erkvania), Gacka (46. Dądela), Gburczyk (61. Pankau), Kujawa (58. Majtczak) K. Dankowski, Mrugalski.

Piłkarze na miejsce swojej potyczki wyznaczyli sobie Bydgoszcz i sztuczną murawę tamtejszego Zawiszy. Pora spotkania była niecodzienna, gdyż mecz rozpoczął się o 20.20. Rywal dotarł do Bydgoszczy prosto z tygodniowego zgrupowania w Pieczyskach i gołym okiem dało się zauważyć, że piłkarze Victorii głodni są gry. Nic więc dziwnego, że pierwsze minuty należały właśnie do nich. Z optycznej przewagi nic jednak nie wynikło i po kilkunastu minutach mecz się wyrównał.

Krajanie pierwszą groźną sytuację stworzyli pod bramką Victorii w 22. minucie, kiedy to Przemysław Gburczyk przedarł się środkiem boiska, ale przy mijaniu bramkarza wypuścił sobie futbolówkę zbyt mocno do boku. Skończyło się niecelnym uderzeniem. W 31 i 42. minucie nie popisała się defensywa z Sępólna. Dwa błędy spowodowały utratę goli. Tuż przed przerwą swoją pierwsze trafienie w barwach Krajny zaliczył Tomasz Mrugalski. Jego lob w kierunku bramkarza zupełnie nieoczekiwanie wylądował w siatce.

Druga połowa meczu rozpoczęła się od wyrównania strat. Maciej Lipiński wykonywał rzut wolny, a bramkarz Victorii po raz drugi tego wieczoru zlekceważył uderzenie i za karę piłka wpadła mu ponownie za przysłowiowy kołnierz. W 52. minucie Victoria przeprowadziła skuteczną akcję zakończoną zdobyciem gola, ale po kilkudziesięciu sekundach Krajna ponownie wyrównała. Tym razem idealne podanie z środka pola otrzymał Marcin Mierzyński i w sytuacji sam na sam nie dał szans bramkarzowi. Od 60. minuty zarysowała się przewaga graczy z Koronowa, którzy opanowali środek pola i dwukrotnie ich składne akcje kończyły się golami. Krajanie próbowali zmniejszyć różnice porażki, a najbliżsi byli w 88. minucie. Właśnie wtedy piłka po uderzeniu Tomasza Mrugalskiego wylądowała na słupku, a po chwili strzał Vladimera Erkvani zza pola karnego z trudem zdołał wybronić bramkarz Victorii.

Tak więc Krajna po wyrównanym spotkaniu przegrała z wiceliderem trzeciej ligi 3:5, ale z pewnością zasługuje na słowa pochwały. - Był to dla nas bardzo pożyteczny sprawdzian - przyznał po spotkaniu trener Krajny Maciej Lipiński. - Momentami walczyliśmy z naszym rywalem jak równy z równym i to powinno cieszyć. Wynik w tym przypadku spada na dalszy plan. Najważniejsze jest, że udało nam się przez 90. minut dotrzymać kroku tak doświadczonemu rywalowi.

W sobotę, również w Bydgoszczy, Krajna zagra z Orlikiem Gogolinek.

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska