- Miniony sezon był dla pana udany. Niezła średnia biegopunktowa, medal w Mistrzostwach Polski Par Klubowych. Jak wspomina pan swoe występy w Grudziądzu?
- Pozytywnie. To był dla mnie rzeczywiście dobry sezon.Tak w Grudziądzu, jak za granicą, zwłaszcza w Wielkiej Brytanii. Kontrakty w zagranicznych klubach mam już dopięte. Będę jeździć w Peterborough Panthers w Anglii, w Esbjerg w Danii i Mseno w Czechach. Jeśli znajdę miejsce w kalendarzu startów, a pojawi się jakaś inna oferta zagraniczna, np. ze Szwecji, to ją roważę. Gdybym miał pozostać w GTŻ, to chętnie, tylko na razie muszą się odbyć rozmowy.
- Czy po operacji barku (trzech ścięgien) wrócił już pan do treningów?
- Wszystko się ładnie zagoiło. Byłem we wtorek na wizycie kontrolnej u lekarza, który pozwala mi już na stopniowe, coraz większe obciążenie kontuzjowanej ręki. Jeszcze mam ćwiczenia rehabilitacyjne, ale przybywa zwykłych, treningowych. Z formą nie będzie problemu.
GTŻ Grudziądz - relacje, zdjęcia, materiały wideo, wywiady
- A jak przygotowania sprzętowe?
- Już pod koniec sezonu , jeszcze przed operacją, zamówiłem nowy sprzęt. Z początkiem stycznia wszystko zacznie się pojawiać w warsztacie. Trzeba to będzie złożyć, dopasować. Na początku lutego będę gotowy do sezonu.
- Z iloma motocyklami?
- Na pewno będę mieć cztery kompletne, ale spróbuję jeszcze zorganizować piątą ramę. Jak w poprzednich latach, będą to motocykle GM.
- Czy zajdą zmiany w ekipie mechaników?
- Miałem dobry sezon. Jestem z nich zadowolony i nikogo nie zmieniam. W mojej bazie w Lesznie i w meczach pracować będą ze mną nadal: Zbigniew Harendarz, Maciej Błażejewski i Roman Rosik. Moim menadżerem wciąż jest Przemysław Nasiukiewicz.
- Jest pan spokojny o przyszły sezon?
- Bardzo spokojny! I optymistycznie nastawiony.
Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje