Nowa hala ma być gotowa w pierwszym półroczu 2016 r. Marzeniem Henryka Szynala, od 30 lat prezesa klubu Tarpan jest, by właśnie w Mroczy, na otwarciu hali, najlepsi polscy ciężarowcy zdobywali kwalifikacje olimpijskie. Szymon Kołecki, prezes PZPC, jest tym planom przychylny. Pytanie tylko, czy wykonawca zdąży z pracami na czas?
- Mieliśmy trochę zastoju na budowie, z powodu niespodziewanego znaleziska - przyznaje Krzysztof Wiese, kierownik inwestycji w mroteckim ratuszu. Znalezisko to kości ludzkie wykopane podczas robót ziemnych. Bo wyjaśniał nam wiosną burmistrz Leszek Klesiński - na terenie, gdzie trwa teraz budowa hali, był kiedyś cmentarz.
W tej chwili prace przy inwestycji przebiegają już sprawnie, wykonawca korzysta z dobrej pogody, by nadrobić stracony czas. Na ukończeniu jest kładzenie fundamentów. Postawiono też słupy, rozpoczęto budowę ścian. - Od jutra trwać będzie także budowa kanalizacji deszczowej na zewnątrz - informował nas wczoraj Krzysztof Wiese.
18 czerwca na budowie uroczyste wmurowanie kamienia węgielnego. Zjedzie do Mroczy wielu gości.
W ratuszu liczą, że do końca roku obiekt przyszłej hali sportowej, która powstanie przy miejscowej szkole, doprowadzony zostanie do stanu surowego zamkniętego. Zimą przyjdzie czas na prace wykończeniowe wewnątrz m.in. kładzenie instalacji, paneli, podłóg. Wykonawcą jest firma z Trzemeszna, która podjęła się realizacji zadania za około 9,5 mln zł. Wcześniej koszt budowy hali szacowany był na ponad 12 mln zł.
Bo obiekt w Mroczy ma być z prawdziwego zdarzenia. By można w nim było organizować zawody sportowe nie tylko ogólnopolskiej, ale i światowej rangi.
