W powiecie nakielskim problemy z dojazdem sygnalizowali w ostatnich latach m.in. mieszkańcy gminy Mrocza, zwłaszcza Rościmina, Orla czy Witosławia, gdzie w weekendy nie dociera żaden transport, a w dni powszednie autobusów czy busów jest bardzo mało. To duże utrudnienie dla osób, które np. nie mają samochodu, a chciałyby podjąć pracę w Nakle czy Bydgoszczy, albo też dojechać muszą na specjalistyczne badania do szpitala.
Spotkanie włodarzy
- Spotkaliśmy się z burmistrzem Nakła i wójtem Sadek. Zapadły ustalenia, że walczyć będziemy o uruchomienie dwóch linii autobusowych. Pierwsza relacji: Mrocza- Sadki -Nakło, a druga z Mroczy do Nakła - informuje Leszek Klesiński, burmistrz Mroczy. Ustalono przebieg tras, wykonano też wstępne kalkulacje.
Sadki jednak nie chcą
Te kalkulacje są już jednak nieaktualne, bo na kolejnym spotkaniu z projektu wycofał się wójt Sadek. Prawdopodobnie uznał, że koszty dla gminy są zbyt wysokie. Pozostała więc jedna nowa linia w powicie: Mrocza - Nakło.
Więcej wiadomości z Nakła i okolic na www.pomorska.pl/naklo[/a]
Jak udało nam się ustalić - trasa ewentualnego kursu jest alternatywna do istniejących obecnie połączeń przez Kosowo. Wiedzie m.in. przez: Rościmin, Witosław, Wiele, Matyldzin, Wyrzę...
- Chcemy ją uruchomić na próbę. Zobaczymy jak to będzie działało. Czy mieszkańcy zechcą z tego rozwiązania korzystać - informuje Leszek Klesiński. - Bo reaktywacja linii po wielu latach jest trudna. Mieszkańcy pokupowali auta, inni też zorganizowali sobie jakoś dojazdy. Nie wiadomo czy zaufają przewoźnikowi - dodaje burmistrz Mroczy.
Pismo już poszło
Ponieważ linia jest ponadgminna, temat pilotuje Starostwo Powiatowe w Nakle. - Na początku lipca wysłane zostało do wojewody wstępne pismo informujące, że jesteśmy zainteresowani uruchomieniem połączenia - informuje nas Tadeusz Sobol, starosta nakielski.
Flash INFO, odcinek 24 - najważniejsze informacje z Kujaw i Pomorza.
