Problem zgłosiła "Pomorskiej" mieszkanka Nowej Wsi, która napisała do redakcji: - Na drodze jest mnóstwo gliny, nie sposób przejść drogą w czasie deszczu. Razem z sąsiadami zorganizowaliśmy dojazd do naszych posesji przez pola, ale w ostatnim czasie, gdy padał deszcz niemal przez cały dzień, samochody i tak wtapiały się w glinę - pisze Czytelniczka.
Mieszkańcy tracą nerwy i pieniądze
Pojechaliśmy do Nowej Wsi. Droga jest rozkopana na długim odcinku. Wszędzie leżą zwały piachu. Drogowcy robią co mogą, ale do końca remontu chyba jest wciąż dalej niż bliżej.
Spotkani mieszkańcy "wieszają psy" zarówno na drogowcach jak i urzędnikach gminy Grudziądz.
- Szlag człowieka może trafić- mówi Piotr Rudnicki, który przy ulicy Grunwaldzkiej prowadzi zakład lakiernictwa samochodowego. - Klienci zostawili mi auta do malowania, błyskawicznie z tym się uporałem. Co z tego jednak, jeśli teraz nie mogą ich odebrać, bo droga jest nieprzejezdna? Tygodniowo tracę na tym dwa tysiące złotych, nie mogę bowiem przyjmować nowych klientów.
Wyskoczyła rura
Urzędnicy zapewniają, że rozumieją frustrację mieszkańców. Twierdzą jednak, że nie mieli wpływu na opóźnienie. - Ogłaszając przetarg planowaliśmy zakończenie prac na połowę września - przyznaje Wojciech Kruczkowski, z Zarządu Dróg gminy Grudziądz - - Jednak robotnicy natrafili na azbestowy wodociąg, który trzeba było natychmiast wymienić. Nikt się tego nie spodziewał.
Rurę wymieniono i teraz prace mogą ruszyć z kopyta. - Część ulicy jest już gotowa, reszta będzie najpóźniej do połowy listopada- dodaje Wojciech Kruczkowski.
Pieniądze na remont wykłada marszałek
Jezdnia zostanie wyłożona kostką brukową, przy niej zaś powstanie kanalizacja deszczowa oraz zbierające wodę studnie. Przebudowę traktu w większości sfinansował Urząd Marszałkowski w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego naszego województwa. W sumie remont pochłonie około 1,7 miliona złotych.