Trzeba dodać, że w ostatnich latach gmina Lubiewo nie szczędziła pieniędzy na bezpieczeństwo - wydali około 1 mln zł na same samochody.
Nowy nabytek kosztował 650 tys. zł. Na auto złożyli się sponsorzy oraz osoby indywidualne, a gmina wzięła kredyt, z NFOŚiGW, który będzie w 1/3 umorzony.
Jednostki OSP Bysław i Lubiewo są w krajowym systemie ratownictwa.
- To ewenement. Dwie jednostki z naszej gminy są w tym systemie. A druhowie są naprawdę bardzo mobilni, przeszkoleni na najwyższym poziomie i gotowi do wyruszenia w każdej chwili - informuje wójt.
W zeszłym roku nowy samochód trafił do Bysławia, w tym roku dostali strażacy w Lubiewie. Gdy samochód przyjechał na miejsce, strażacy nie mogli uwierzyć, cieszyli się jak dzieci i zaglądali w każdy kąt i zakamarek. I nie ma się co dziwić, bo czekali na to auto. Mercedes zajął miejsce starych wysłużonych aut. Star z 73 r. jest już wozem pokazowym i służy tylko na imprezach rekreacyjnych.
Czekali na niego
Nowy mercedes był od razu przetestowany, swój debiut miał podczas wyjazdu do Klonowa, gdzie potrącony był 10-letni rowerzysta.
- Samochód przyjechał spod Częstochowy i jest w pełni dostosowany do naszych potrzeb - informuje Tomasz Głośnicki, naczelnik OSP Lubiewo. - Bardzo czekaliśmy na nowe auto i cieszymy się z niego. W czwartek mieliśmy ćwiczenia. Jest to samochód lekki, uterenowiony i ma zbiornik na 4,5 tys. litrów wody oraz pompę wysokiego ciśnienia. Oby służył nam jak najdłużej i abyśmy musieli jak najmniej wyjeżdżać nim.
- Chłopcy zasłużyli na nowy wóz. Wyremontowali stary jelcza i przekazali druhom do Suchej - dodał Stanisław Ziegert, prezes gminny OSP w Lubiewie. - Czekali i doczekali się. Druhowie z Lubiewa mają teraz na stanie dafa z 82 r. i nowiutkiego mercedesa.