Nowe autobusy MZK przyjadą dopiero zimą

Do konkursu wpłynęła tylko jedna oferta - firmy Solaris Bus & Coach. Siedem autobusów wyceniła na 5,2 mln zł. - Na tegoroczne zakupy mieliśmy 500 tys. zł mniej - mówi Piotr Rama, dyrektor ds. techniczno-eksploatacyjnych MZK. - Rozpiszemy kolejny przetarg.

Oznacza to, że nowe wozy wyjadą na toruńskie ulice nieco później. Według pierwotnych planów część z nich miała dotrzeć pod koniec października. Teraz MZK podaje nowy termin - grudzień. Przewoźnik chce zamówić pięć wozów typu midi o długości od 8,5 do 10 m i dwa typu maxi - od 11,5 do 12,1 m (z trzema parami drzwi).

Te pierwsze mają pomieścić minimum 50 pasażerów (15 miejsc siedzących), a drugie - minimum 100 osób (co najmniej 29 miejsc siedzących). Wyposażenie? Będzie w nim zamontowana m.in. automatyczna skrzynia biegów, silnik spełniający wymagania normy Euro-5, a także system monitoringu i gaszenia pożarów, automaty do sprzedaży biletów i klimatyzacja kabiny kierowcy. Będę to niskopodłogowe wozy. Bez problemu skorzystają z nich więc osoby starsze oraz niepełnosprawni. Pojazdy jako pierwsze zostaną wyposażone w 22-calowe monitory, na których będą wyświetlane m.in. lista przystanków, możliwe przesiadki na danym postoju, komunikaty o zmianach w rozkładach czy trasach.

O wyborze dostawcy nie zdecyduje tylko najniższa cena, ale też warunki techniczne wozów, koszty zużycia energii i emisja dwutlenku węgla. - W tej chwili nasz tabor autobusowy składa się ze 125 pojazdów - podkreśla wicedyrektor zakładu.

Po Toruniu jeździ 39 manów (w tym dwa przegubowe), 13 solarisów (w tym jeden przegubowy i trzy na gaz ziemny CNG), które produkuje właśnie firma Solaris Bus & Coach. Pozostałe to jelcze. Najstarsze egzemplarze skończą w tym roku 17 lat. Warto podkreślić, że prawie połowa taboru została kupiona w ciągu kilku ostatnich lat.