- Jeszcze kilka lat temu klienci bardzo rzadko płacili za zakupy banknotem 200-złotowym, ale teraz to jest już na porządku dziennym - twierdzi pani Maria, ekspedientka w bydgoskim sklepie SPOŁEM.
Awers nowego 200 zł:
Rewers nowego 200 zł:
- Oczywiście dla mnie to kłopot, bo przecież muszę mieć zawsze do dyspozycji pieniądze na wydanie reszty. Staram się więc przekazywać z opóźnieniem utarg do banku, żeby w kasie ich nigdy nie brakowało. Jak będzie, gdy pojawi się 500 zł w jednym papierku? Nie sądzę, że wszyscy nagle zaczną tak płacić. Wypłata wielu Polaków składa się z zaledwie dwóch takich banknotów - komentuje pani Maria.
- Pamiętam, jak wszyscy dziwili się, gdy w 2011 roku Jarosław Kaczyński kupił artykuły żywnościowe i podał ekspedientce całe 200 zł - wspomina pani Ewa, pracownica małego spożywczaka na inowrocławskim osiedlu Rąbin. - Nawet nasi klienci komentowali, że prezes PiS nie ma pojęcia, że Polacy nie używają takich pieniędzy. Jednak od wtedy dużo się zmieniło. Klienci często płacą nam banknotami o nominale 200 zł.
Te słowa potwierdzają liczby. Według danych Narodowego Banku Polskiego, w ostatnich dwóch latach liczba banknotów o tym nominale wzrosła o 55 mln sztuk, a tylko w 2015 roku o 33 mln.
Sprzedawcy nie obawiają się wprowadzenia 500 zł.
- Nie sądzę, byśmy mieli kłopoty z wydawaniem reszty - usłyszeliśmy w sklepie sieciowym "5.10.15" w Nakle oraz w masarni w Cekcynie.
500-złotówka ma pojawić się najwcześniej w przyszłym roku. Znajdzie się na niej wizerunek króla Jana III Sobieskiego. Tymczasem już niedługo - 12 lutego - pojawi się nowy wzór banknotu 200- złotowego. Umieszczono na nim portret króla Zygmunta I Starego. CZYTAJ SZCZEGÓŁY O DODATKOWYCH ZABEZPIECZENIACH: To już pewne: do obiegu trafi banknot 500-złotowy. Na razie nowa dwusetka!
