Premier Mateusz Morawiecki poinformował podczas konferencji prasowej, że napór trzeciej fali jest bardzo, bardzo silny, zajętych jest ponad 70 proc. łóżek i zbliżamy się do granic wydolności służby zdrowia. - Wąskim gardłem jest dostępność lekarzy, pielęgniarek, służb medycznych, nie sprzętu- mówił i dodał, że sytuacja epidemiczna "nie pozostawia nam za wiele marginesu swobody".
- Musimy walczyć o kilka spraw, a przede wszystkim o dwie podstawowe zdrowie i życie Polaków i miejsca pracy Polaków- mówił Morawiecki i dodał, że w lutym poluzowane zostały niektóre branże, dziś trzeba zaostrzyć.
Minister zdrowia Adam Niedzielski mówił, że ewolucja wirusa i pojawienie się mutacji brytyjskiej działa nie tylko w kierunku większej zakażalności, ale też większej liczby hospitalizacji. W szczycie 2. fali obłożenie łóżek było rzędu 23 tys., teraz jest ich już 27 tysięcy.
Niedzielski poinformował, że zamknięte zostaną przedszkola i żłobki. Jednak będzie zapewniona opieka dla dzieci medyków i służb porządkowych. - Rodzice nadal będą mogli korzystać zasiłku opiekuńczego- dodał.

Ostatnia droga Franciszka. Papież spoczął w u...