https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Nowe pamiątki z Ciechocinka? Tak. Pachnące

(iga)
Wiceprezes Mariusz Krupa z nową ofertą uzdrowiska.
Wiceprezes Mariusz Krupa z nową ofertą uzdrowiska. Jadwiga Aleksandrowicz
Żel pod prysznic, sól do kąpieli, kremy, peeling, mydełko i balsam na bazie ciechocińskiej soli i wody mineralnej Krystynka właśnie pojawiły się w sprzedaży.

Kilka tygodni temu prezesi uzdrowiskowej spółki, należącej do samorządu województwa zapowiadali, że niebawem będzie można kupić nowe produkty zakładu produkcji uzdrowiskowej. Od kilku dni są już dostępne w obiektach Przedsiębiorstwa Uzdrowisko Ciechocinek SA, szpitalu uzdrowiskowym, sanatoriach i Warzelni Soli, a także Pijalni Wód w Parku Zdrojowym..

- To nasza nowa oferta dla kuracjuszy i gości miasta. Mamy już słynną ciechocińską sól gruboziarnistą, produkowana metodą z drugiej połowy XIX wieku, wodę mineralną "Krystynka" oraz szlam i ług, które niektórzy nazywają "domowymi uzdrowiskami". To produkty powstające w naszym zakładzie produkcji uzdrowiskowej. Teraz dodatkowo proponujemy serię kosmetyków i środków pielęgnacyjnych na bazie naszej soli i wody "Krystynka" - tłumaczy Mariusz Krupa, wiceprezes zarządu Przedsiębiorstwa Uzdrowisko Ciechocinek S.A..
Podkreśla, że od pomysłu do produkcji środków pielęgnacyjnych i kosmetyków minęło raptem pół roku. W tym czasie trwały próby laboratoryjne, badania i testy gotowych wyrobów. Wykonywała je firma kosmetyczna, wyspecjalizowana w produkcji kosmetyków dla uzdrowisk. Ona je też produkuje dla PUC S.A.

W ofercie ciechocińskiego uzdrowiska jest osiem produktów: sól do kąpieli, żel pod prysznic, kremy do twarzy, rak i stóp, peeling, balsam do ciała i mydełko.- Kilkanaście pań, które testowały te wyroby wystawiły im dobrą opinię - podkreśla wiceprezes. Już zauważył, że wielu kuracjuszy kupuje te wyroby jako swoiste pamiątki z Ciechocinka, tym bardziej że na opakowaniach powtarza się motyw tężni.

Spółka zmieniła też swój logotyp na bardziej odpowiadający jej charakterowi i nazwie.
- Staramy się, by nasze nowe produkty znalazły się w szerszej sprzedaży i jednoznacznie kojarzyły się z Ciechocinkiem - nie ukrywa wiceprezes.

Czytaj e-wydanie »
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Biznes

Komentarze 25

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

u
urlopowicz
W dniu 09.07.2015 o 23:54, gość napisał:

To nie chachmęctwo jak to określasz, tylko działanie zgodne z obowiązującym prawem i nikt nie może się do tego "przyczepić". I przedmówca ma niestety rację.

Ja jednak wole, żeby jednak dosłownie dla 2 produktów (bo ta cała dyskusja przypominam dotyczy tylko dwóch produktów) nie bawić się w jakieś firmy-słupy i inne tego typu sprawy.

g
gość
W dniu 09.07.2015 o 10:54, urlopowicz napisał:

Czyli co chcesz, żeby spółka robiła chachmęctwa i naginała prawo? Wtedy to dopiero byłby krzyk.

To nie chachmęctwo jak to określasz, tylko działanie zgodne z obowiązującym prawem i nikt nie może się do tego "przyczepić". I przedmówca ma niestety rację.

h
hubert

Akurat o to, że nie skupiają się na handlu to bym się nie przyczepiał, bo to jednak tylko dodatek do głównej sanatoryjnej działalności. Ale ~grażka swoim wpisem podsunęła mi fajną myśl, że te produkty dobrze nadają się na jakieś drobne upominki, prezenciki. Idziesz na ten przykład na jakieś imieninki i zamiast jakichś otrzaskanych suwenirów, bombonierek itd, ciach dajesz gospodyni ciechociński wspaniały dla ciała i zdrowia balsamik, krem do rąk itd. I to jest oryginalny prezent.

g
gość

Niestety marketing w PUCu to jakaś kpina. Dla przykładu: W ilu sklepach w Ciechocinku można kupić Krystynkę w szklanej butelce?

g
grażka
W dniu 08.07.2015 o 22:28, Gość napisał:

jak możesz podejrzewać kogoś o stronniczość. Sam wc-prezes powiedział: "Kilkanaście pań, które testowały te wyroby wystawiły im dobrą opinię" 

Ja często pije Krystynkę i zdarza mi się z kosmetycznych produktów PUCu korzystać i bardzo sobie chwalę. Samo zdrowie! Zresztą nie tylko ludzie z Ciechocinka używają tych produktów, można poniekąd powiedzieć, że one robią dobrą reklamę miastu w całej Polsce. Myślę, że warto je promować (choćby i u znajomych, rodziny z innych regionów Polski), bo wciąż są za mało znane, a to by mogła być taka nasza ciechocińska marka produktów. Szczególnie, że jest teraz moda na zdrowe życie.

u
urlopowicz
W dniu 08.07.2015 o 16:17, mieszkaniec napisał:

Nie odniosłeś się urlopowiczu do drugiej części postu. Każdy bzdurny przepis można obejść i tyle.

Czyli co chcesz, żeby spółka robiła chachmęctwa i naginała prawo? Wtedy to dopiero byłby krzyk.

G
Gość

jak możesz podejrzewać kogoś o stronniczość. Sam wc-prezes powiedział: "Kilkanaście pań, które testowały te wyroby wystawiły im dobrą opinię" 

 

G
Gość

Artykuł sponsorowany- Wygląda jak normalny tekst redakcyjny, ale promuje w określony, mniej lub bardziej subtelny sposób, dany produkt lub biznes. Opłaty za artykuły sponsorowane często są bardzo podobne do cen tradycyjnych reklam.

Co o tym sądzicie?

 

m
mieszkaniec
W dniu 08.07.2015 o 11:36, urlopowicz napisał:

Przeczytaj jeszcze raz ze zrozumieniem to co napisała Anka, bo ona wytłumaczyła to tak prosto, że już nie da się bardziej. PUC jako producent może sprzedawać tylko hurtowniom i aptekom (zacytuje ją: "Producent nie może prowadzić bezpośredniej sprzedaży poza aptecznej"), a te zwykłe sklepy kupują dopiero w tych hurtowniach i sprzedają u siebie. Takie są przepisy prawne związane z obrotem produktami leczniczymi (do nich się zalicza ten nieszczęsny ług i szlam), przecież gdyby PUC mógłby je normalnie sprzedawać to by to robił tak jak z Krystynką, solą i innymi, ale że przepisy im zabraniają to tego nie robią. Proste.

Nie odniosłeś się urlopowiczu do drugiej części postu. Każdy bzdurny przepis można obejść i tyle.

u
urlopowicz
W dniu 08.07.2015 o 09:36, xyz napisał:

No właśnie - nie mogą być sprzedawane "w zwykłych sklepach" jak to pięknie zostało napisane. A pijalnia i sklep przy warzelni "są niezwykłe"? Rozumiem,że sprzedają je sklepy medyczne lub apteki,ale na straganach koło grzybka i tęzni też są.W warzelni można zatem ustawić drugie stanowisko sprzedaży przez kogoś kto ma działalność gospodarczą i sprzedaz byłaby legalna a puc miałby dodatkowy dochód za wynajem pomieszczenia.

Przeczytaj jeszcze raz ze zrozumieniem to co napisała Anka, bo ona wytłumaczyła to tak prosto, że już nie da się bardziej. PUC jako producent może sprzedawać tylko hurtowniom i aptekom (zacytuje ją: "Producent nie może prowadzić bezpośredniej sprzedaży poza aptecznej"), a te zwykłe sklepy kupują dopiero w tych hurtowniach i sprzedają u siebie. Takie są przepisy prawne związane z obrotem produktami leczniczymi (do nich się zalicza ten nieszczęsny ług i szlam), przecież gdyby PUC mógłby je normalnie sprzedawać to by to robił tak jak z Krystynką, solą i innymi, ale że przepisy im zabraniają to tego nie robią. Proste.

x
xyz
W dniu 07.07.2015 o 14:42, anka napisał:

Drogi ~Kuracjuszu no właśnie ani nie chore, ani nie śmieszne, ani nie kpina, a wręcz przeciwnie to sprawa bardzo poważna. Według przepisów prawa szlam i ług to są produkty lecznicze, które nie mogą być zwyczajnie, normalnie sprzedawane w zwykłych sklepach. Producent nie może łamać prawa przy handlowaniu nimi, więc zachowuje się tak jak trzeba profesjonalnie i zgodnie z prawem. Jestem aptekarką i orientuje się z grubsza w tych klimatach. Jak będę miała chwile to postaram się w internecie znaleźć dla ciebie konkretne przepisy ustawy, które to dokładnie regulują.

No właśnie - nie mogą być sprzedawane "w zwykłych sklepach" jak to pięknie zostało napisane. A pijalnia i sklep przy warzelni "są niezwykłe"? Rozumiem,że sprzedają je sklepy medyczne lub apteki,ale na straganach koło grzybka i tęzni też są.

W warzelni można zatem ustawić drugie stanowisko sprzedaży przez kogoś kto ma działalność gospodarczą i sprzedaz byłaby legalna a puc miałby dodatkowy dochód za wynajem pomieszczenia.

u
urlopowicz

Dziękuje Anka, że to tak prosto, łopatologicznie wytłumaczyłaś. Krytyką w internecie od takich jak pracownik się nie denerwuj, nie ma sensu się przejmować. Trzeba przyznać, że te przepisy są mocno nieżyciowe i niekorzystne dla producentów. Choć z drugiej strony pewnie mają na celu zapewnienie bezpieczeństwa w obrocie lekami i innymi medycznymi produktami, bo wiadomo, że z lekami nie ma żartów i łatwo sobie zrobić krzywdę.

a
anka

Prawo farmaceutyczne jasno reguluje, że producent produktów leczniczych może prowadzić sprzedaż do hurtowni farmaceutycznych i aptek. To nie żaden farmazon tylko jasne przepisy prawa polskiego. Producent nie może prowadzić bezpośredniej sprzedaży poza aptecznej. "Benio" nie jest producentem i sprzedaje z drugiej ręki - to chyba nie jest trudne do zrozumienia pracowniku? Nikt się za PUC nie weźmie, bo oni przestrzegają przepisów jakie ciążą na producencie. Jak chcesz mieć pretensje to zgłoś się na Wiejską w Warszawie tam są ludzie, którzy uchwalają takie prawo. I na następny raz z wyzwiskami i oskarżeniami tak się nie śpiesz, bo możesz tak jak teraz wyjść na głupka i frustrata bez wiedzy.

 

 

p
pracownik puc
W dniu 07.07.2015 o 14:42, anka napisał:

Drogi ~Kuracjuszu no właśnie ani nie chore, ani nie śmieszne, ani nie kpina, a wręcz przeciwnie to sprawa bardzo poważna. Według przepisów prawa szlam i ług to są produkty lecznicze, które nie mogą być zwyczajnie, normalnie sprzedawane w zwykłych sklepach. Producent nie może łamać prawa przy handlowaniu nimi, więc zachowuje się tak jak trzeba profesjonalnie i zgodnie z prawem. Jestem aptekarką i orientuje się z grubsza w tych klimatach. Jak będę miała chwile to postaram się w internecie znaleźć dla ciebie konkretne przepisy ustawy, które to dokładnie regulują.

Droga aptekarko, a sklep spożywczy przy warzelni u Benka to jakiś specjalistyczny? Czy tam sprzedają szlam i ług panie po farmacji, wespół z piwem i winem? Następni "medycy" w pijalni wód? Benek ma też sklep internetowy,do prowadzenia trzeba mieć tylko działalność gospodarczą a nie Wydział Farmacji.

Przestań chrzanić farmazony,taka z ciebie aptekarka jak z koziej.......  trąba.Najlepiej jak zarobią pośrednicy,a producent ma groszowe marże na soli i Krystynce.Taka to polityka w PUC,już dawno marszałek powinien się za to wziąć.

a
anka

Drogi ~Kuracjuszu no właśnie ani nie chore, ani nie śmieszne, ani nie kpina, a wręcz przeciwnie to sprawa bardzo poważna. Według przepisów prawa szlam i ług to są produkty lecznicze, które nie mogą być zwyczajnie, normalnie sprzedawane w zwykłych sklepach. Producent nie może łamać prawa przy handlowaniu nimi, więc zachowuje się tak jak trzeba profesjonalnie i zgodnie z prawem. Jestem aptekarką i orientuje się z grubsza w tych klimatach. Jak będę miała chwile to postaram się w internecie znaleźć dla ciebie konkretne przepisy ustawy, które to dokładnie regulują.

 

 

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska